reklama

LKS Gołuchów udanie zainaugurował nowy IV-ligowy sezon

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

LKS Gołuchów udanie zainaugurował nowy IV-ligowy sezon - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
53
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportMeczem z Wiarą Lecha Poznań LKS Gołuchów zainaugurował swój dwudziesty piąty IV-ligowy sezon. Udanie! Kadra drużyny bardzo się zmieniła, a oba gole strzelili nowo pozyskani piłkarze.
reklama

Spore zmiany w kadrze

Trener Maciej Dolata na koniec poprzednich rozgrywek zapowiadał zmiany w kadrze drużyny i tak faktycznie się stało. Niektórych korekt sam się jednak nie spodziewał. O ile Jakub Szymkowiak już wcześniej komunikował, że odejdzie, to kilka rezygnacji okazało się zaskakujących.

- Jak to w drużynie Gołuchowa, wiele się dzieje i wiele się dziać pewnie będzie. Przystąpiliśmy do okresu przygotowawczego 8 lipca, kiedy na pierwszych treningach pojawiło się ponad 25 piłkarzy. Zaczęliśmy ich testować, niektórym podziękowaliśmy. Jakuba Skowrońskiego wypożyczyliśmy do Lasu Kuczków, odszedł Damian Ścibiorek. W międzyczasie po meczu ze Skalmierzycami Filip Szwedziak nagle ni z gruszki ni z pietruszki stwierdził, że nie chce rywalizować z Kacprem Dziubą o miano pierwszego bramkarza i zrezygnował. W tym samym czasie na delegacji służbowej był Adrian Przyjazny, który po powrocie stwierdził, że już nie chce grać w Gołuchowie, chce iść do Kawęczyna, bo mu tam proponują potężne pieniądze. W kolejnym tygodniu trenowania Ukraińcy stwierdzili, że jeżeli nie mają możliwości dostania pełnych 90 minut w każdym meczu, to oni tutaj nie chcą grać. Nie byłem w stanie im tego zagwarantować, bo byłbym fałszywy w stosunku do pozostałych piłkarzy. Rywalizacja miała być sportowa. Na domiar wszystkiego złego, kiedy już wydawało się, że ta kadra liczy 19 osób, w czwartek na treningu dostaliśmy strzał w serce od własnego wychowanka, od Patryka Kieliby, który odszedł od nas, motywując to konfliktem z prezesem. Wszystkie sparingi, wszystkie stałe fragmenty gry, wszystko co było organizowane i robione z nim i dowiadujemy się, że odchodzi do Ślesina – nie krył rozczarowania trener Maciej Dolata.

Dodał przy tym, że w zespole pojawiło się też sporo nowych graczy.

– Pozyskaliśmy z Zenita Międzybórz naszego byłego piłkarza, który już miał okazję z nami grać, bramkarza Kacpra Dziubę. Kiedy Filip nam odmówił grania, szukaliśmy drugiego bramkarza i dostaliśmy taki prezent od KKS-u Kalisz. Po kontuzji Krakowiaka drugim bramkarzem został Michał Stefaniak, ale ten Krakowiak wrócił do drużyny KKS-u, więc Michała chcieli wypożyczyć, zadzwonili do nas. Udało się pozyskać bardzo dobrego obrońcę, Kamila Ziółkowskiego, który jest wychowankiem KKS-u Kalisz, a ostatni sezon spędził w Piaście Czekanów. Doszedł też boczny pomocnik Kacper Piotrowicz, który spędził ostatni okres czasu w Warcie Śrem. Tam nie dograł sezonu, bo był żołnierzem zawodowym, zrezygnował z wojska, wrócił do Raszkowa, a teraz dołączył do nas. Kolejnym zawodnikiem jest Wojtek Kidoń z GKS-u Jaraczewo. Pozyskaliśmy też dwóch młodzieżowców z zaprzyjaźnionej Stali Pleszew, chłopaki sami się do nas odezwali. Są to młodzi chłopcy. Dzisiaj było widać po Adamie, że go trochę trema zjadła, pierwsza część z jego 20 dzisiejszych minut trochę zestresowana, druga już bardziej na swobodzie. Myślę, że będziemy Adama wprowadzać, żeby dać mu te szanse. Dzisiaj nie mógł z nami zagrać Kacper Czajka, który jest nominalnym obrońcą, ale w meczu z Jankowymi doznał złamania nosa i na razie jeszcze przez dwa tygodnie musi być pod kontrolą laryngologiczną. I jeszcze taka wisienka na torcie. Karol Latusek, który skończył grać w Polonii Kępno, przeprowadził się do Kalisza. Ilość kilometrów do pokonania na treningi dość mocno go ograniczała. Odezwaliśmy się do niego pierwsi, bo wiele klubów chciało z nim kontrakt podpisać. Przedłużyliśmy też wypożyczenie z GKS-u Żerków Olka Pisarczyka i Piotrka Dolaty – opowiedział Maciej Dolata.

Do trzech razy sztuka

W inauguracyjnym meczu piłkarze z Gołuchowa zagrali z Wiarą Lecha Poznań. W poprzednim sezonie przegrali z poznaniakami oba pojedynki (0:1 i 0:1). Tym razem było inaczej, a wynik meczu ustalony został bardzo szybko. W 13’ Michał Grzesiek zagrał piłkę z rzutu rożnego wprost na nogę Piotra Dolaty i niektórzy uważają, że już po strzale tego drugiego piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Poprawił Kamil Ziółkowski i wówczas arbiter wskazał na środek boiska. W 20’ gołuchowianie przeprowadzili świetny kontratak, piłkę wyprowadził Piotr Dolata, odegrał do Jakuba Kieliby, a akcję zamknął strzałem pod poprzeczkę Karol Latusek. Poznaniacy próbowali odrobić straty, ale ich wysiłki spełzły na niczym. Defensywa LKS-u, umiejętnie kierowana przez Marcina Wandzla, nie dała się zaskoczyć. Pierwsze punkty w sezonie 2024/2025 powędrowały na gołuchowskie konto.

– Zapytałem pana Przemka Czajkę, ile lat jest sędzią. Powiedział, że 16. Od 16 lat nie wygrałem żadnego meczu, gdy on sędziował. Więcej czasu spędziłem na trybunach po kartkach za złe zachowanie. Dzisiaj stwierdziłem, że podaruję sobie swoje nerwowe zachowanie i to też przyniosło jakiś efekt, bo więcej było nerwowości po stronie gości, chyba trzy żółte kartki dla personelu. Udało się dzisiaj fajnie otworzyć. Dla wszystkich była to wielka niewiadoma. Dzisiaj przyjechaliśmy na mecz, gdzie cały okres przygotowawczy legł w gruzach, bo co innego graliśmy w okresie przygotowawczym. Inne ustawienie, chcieliśmy grać 4-3-2-1, musieliśmy wrócić do ustawienia 5-4-1. Te trzy punkty bardzo cieszą – powiedział Maciej Dolata.

Cele na nowy sezon są jasne

LKS Gołuchów chciałby w rozpoczętym sezonie uplasować się co najmniej w połowie stawki.

- Nie chcę wobec chłopaków robić jakiś obciążeń, ale to miejsce 8-12 to takie minimum, które chcielibyśmy osiągnąć. Wiara Lecha należy do tych zespołów, z którymi warto powalczyć o trzy punkty i to się udało. Czeka nas bardzo trudny początek sezonu, bo za tydzień jedziemy do Chodzieży, później w święto podejmiemy Huragan Pobiedziska, jedziemy do Lipna Stęszew, kolejny mecz ze Ślesinem i zamykamy kolejkę sierpniową z Polonią Leszno. Mamy na rozkładzie pierwszą czwórkę i musimy być do tego gotowi. Nie ukrywam, że cały czas szukamy zawodników. Okienko transferowe trwa do 31 sierpnia, więc będziemy tych zawodników do końca poszukiwać. Ta kadra 18 zawodników plus młodzieżowcy to trochę za mało. Będziemy szukali zawodnika do środka i żeby jeszcze Piotrkowi Dolacie dać możliwość rywalizowania, żeby miał zawsze kogoś, kto jest go w stanie podmienić i dać dobrą zmianę – ocenił szkoleniowiec LKS-u Gołuchów.

LKS GOŁUCHÓW – WIARA LECHA POZNAŃ 2:0 (2:0)

SKŁAD

LKS Gołuchów: Kacper Dziuba, Mikołaj Wyborny  Ż, Marcin Wandzel, Filip Morkowski, Kamil Ziółkowski Ż, Kacper Zmyślony Ż (46’ Paweł Stempień), Przemysław Balcerzak (80’ Kacper Piotrowicz), Michał Grzesiek, Karol Latusek (90’ Wojciech Kidoń), Jakub Kieliba (72’ Adam Popławski), Piotr Dolata (85’ Aleksander Pisarczyk)

BRAMKI

1:0 – Kamil Ziółkowski (13’)

2:0 – Karol Latusek (20’)

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama