reklama

Łukasz Bandosz: „Odszedłem jedynie jako trener”

Opublikowano:
Autor:

Łukasz Bandosz: „Odszedłem jedynie jako trener” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

ŁUKASZ BANDOSZ zrezygnował z funkcji trenera zespołu seniorów Stali Pleszew. W rozmowie z Piotrem Hain ujawnia przyczyny swojej decyzji i podsumowuje lata swojej pracy w klubie.

Zrezygnował pan z funkcji trenera Stali Pleszew. Dlaczego?

Myślę, że złożyło się na to kilka przyczyn. Zakładałem, że będę trenerem Stali Pleszew przez trzy lata. Udało się to wypełnić. Później postanowiłem przedłużyć to do pięciu sezonów. Kluczowy był aspekt rozwoju, chciałem spróbować swoich sił w wyższej lidze. Trzy tygodnie temu otrzymałem wypowiedzenie z pracy w szkole i nie ukrywam, że to też miało wpływ, bo uznałem, że może będę szukał pracy poza Pleszewem. Później to już był ciąg zdarzeń. Odezwał się zespół Pogoni Nowe Skalmierzyce. Po pierwszej rozmowie odpowiedziałem, że się zastanowię. Poinformowałem o tym chłopaków z drużyny, nie zdradzając nazwy klubu. W końcu się zdecydowałem. To nie była łatwa decyzja, bo jeśli chodzi o Stal, jeśli chodzi o bazę, o funkcjonowanie, to niejeden klub z IV ligi mógłby nam pozazdrościć.

Czy odejście pana jako trenera pociągnie za sobą także odejście do Pogoni któregoś z zawodników Stali?

Na tą chwilę nie ma takiego tematu, nie chciałbym działać na szkodę klubu. Nie było takiej rozmowy z żadnym z zawodników. Ja odchodzę tylko jako trener, ale moja współpraca, działalność społeczna dalej pozostanie. Dobre relacje z zarządem, trenerami i zawodnikami na pewno będą trwać. Moje serce zawsze będzie biło dla Stali, tylko, że jak się zmienia barwy, to ta krew trochę inaczej płynie.

Jest pan członkiem zarządu KS Stal, pracuje też pan w pleszewskiej lokalizacji Akademii Piłkarskiej Reissa. Co z tymi funkcjami?

W zarządzie nie jestem, jestem jedynie członkiem Stowarzyszenia. Dalej będziemy chcieli podejmować wiele wspólnych rzeczy. Moja dotychczasowa praca nie ograniczała się tylko do pracy trenerskiej, ale wspólnie poszukiwaliśmy chociażby sponsorów. Będę chciał, by to zostało. Jeśli chodzi o Akademię Reissa, to na tą chwile temat też jest aktualny. Mój status zatrudnienia nie przeszkadza w wykonywaniu powyższych funkcji.

Jak długo związany jest pan z pleszewskim futbolem?

Z pleszewską piłką, biorąc pod uwagę pracę trenerską, jestem związany około16 lat. Trenerem zespołu seniorów byłem przez pięć sezonów, ale wcześniej pracowałem z grupami młodzieżowymi, byłem też zawodnikiem. Gdybyśmy to wszystko razem zsumowali, to myślę, że doczekałbym się srebrnych godów.

Który okres wspomina pan szczególnie?

Najfajniejsze doświadczenie przyniósł czas, kiedy łączyłem dwie dyscypliny. Grałem jednocześnie i w piłkę nożną, i w koszykówkę i było to dla mnie duże wyzwanie. Pamiętam, że wtedy trenerem zespołu koszykarskiego był Piotr Czaska, a trenerem drużyny piłkarskiej Remigiusz Wojtczak. Walczyłem, by przebić się do pierwszego składu. Nie ukrywam, że ta pierwsza runda była bardzo dobra, bo ilość strzelonych bramek umocniła moją pozycję. To był fajny czynnik pod kątem sprawdzenia samego siebie, na ile można wyciągnąć z tego organizmu. Jechałem na studia, weekend był cały zawalony, a ja potrafiłem rozegrać mecz koszykówki w sobotę, a w niedzielę mecz piłkarski. Ten okres był najcenniejszym doświadczeniem.

Całe pańskie dotychczasowe życie kręciło się wokół sportu…

Dokładnie tak, najpierw przygoda zawodnicza, później trenerska. Droga do tego też była długa. Najpierw trener drugiej klasy, później UEFA B, UEFA A, szkolenia, wyjazdy. Pracowałem też w kilku szkołach jako nauczyciel wychowania fizycznego, z różnymi zawirowaniami, ale wszystko toczyło się wokół sportu. Dzięki temu poznałem wielu ciekawych ludzi i na pewno łatwiej mi było to wszystko godzić z moją chorobą, bo ona nigdy nie była dla mnie wymówką. Wręcz traktowałem ją jako przeciwnika na boisku.

Sercem cały czas związany jest pan ze Stalą. Czy zastanawialiście się wspólnie, kto może pana zastąpić na stanowisku trenera I drużyny?

Rozmawialiśmy o tym. Są jakieś trzy, cztery opcje, ale decyzja będzie należała do prezesów. Tomasz Zawada będzie prowadził rozmowy. ale kogo uda się zaprosić do tych rozmów i kto podejmie rękawicę, to już inna kwestia. Zawodnicy też mają swoje kontakty, swoje podpowiedzi i myślę, że w przeciągu tygodnia, góra dwóch, musi się to wyjaśnić. Myślę, że zarządowi uda się znaleźć trenera, który będzie pasował do jego koncepcji. Ja z miłą chęcią przyjdę na mecz Stali, będę trzymał kciuki, by w końcu ten awans wywalczyć. Mnie się nie udało wywalczyć, zawsze nam czegoś zabrakło, raz drugie miejsce, raz czwarte. Swojemu następcy życzę jak najlepiej, bo najważniejsze jest dobro klubu.

Jakie nadzieje wiąże pan z pracą w nowym klubie?

Pogoń to zespół, który przez ostatnie sezony zajmował czołowe miejsca. Chciałbym z tym zespołem wygrywać. To drużyna dość mocna i nie ma mowy o walce o utrzymanie. Na pewno celem jest miejsce, jak nie w trójce, to w piątce IV ligi. Witając się z zawodnikami w Nowych Skalmierzycach powiedziałem, że życie piłkarskie pisze różne scenariusze. Byłem trenerem Stali przez pięć lat i nie udało mi się osiągnąć awansu. Wywalczyłem za to awans do IV ligi jako piłkarz i było to właśnie na boisku w Nowym Skalmierzycach. Teraz tu wracam.

Pozostaje mi życzyć samych sukcesów w nowej pracy, wierząc, że w przyszłości jeszcze pan do Stali wróci jako trener.

Dziękuję panu za współpracę, za zdjęcia, za relacje. Zawsze darzyliśmy się szacunkiem i ten przepływ informacji zawsze był. Nawet po przegranym meczu odbierałem telefon, starałem się na gorąco wypowiedzieć szczerze i merytorycznie. I to się nie zmieni. Sport zawsze będzie mi bliski. Dziękuję wszystkim sympatykom piłki nożnej w Pleszewie, kibicom i sponsorom, zarządowi klubu – Tomaszowi Zawadzie, Marcinowi Walczakowi i Sławomirowi Zacharczukowi, kolegom trenerom, kierownikom, z którymi miałem okazje współpracować, prywatnie Maciejowi Pisarskiemu i przede wszystkim moim zawodnikom, z którymi mogłem być przez pięć lat. A przy okazji chciałbym pogratulować LKS-owi Gołuchów awansu do III ligi.


 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE