reklama
reklama

Red Box V liga. Gdy brakuje ludzi do grania

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Pleszewska Stal przystępowała do meczu z Kanią Gostyń, mając na ławce rezerwowych tylko dwóch zawodników z pola. Gostynianie mieli ich o pięciu więcej. Wygrali zatem…5:0.
reklama

Stal dysponuje drużyną rezerw, która w trudnych momentach powinna wesprzeć pierwszy zespół, bo taki jest m.in. cel jej funkcjonowania. Tak się jednak nie stało.

– Temat jest głębszy. Chłopacy z drużyny rezerw zakończyli rundę jesienną dwa tygodnie temu i zaprzestali treningów. Nikt z nich nie pojawia się na treningach, mają swoje obowiązki. Niektórzy odstają nieco umiejętnościami, niektórzy nie chcą grać w I drużynie. Jeśli chodzi o skład pierwszej drużyny to do piątkowego wieczoru było nas siedemnastu. Emil Poczta się rozchorował, Mikołaja Adamka zatrzymały obowiązki na uczelni, a dzisiaj rano okazało się, że Bartek Cierniewski nie będzie zdolny do grania – wyjaśnił Tobiasz Wojcieszak, trener Stali i zarazem dyrektor sportowy klubu.

Gostynianie szybko zabrali się do pracy i już w 7’ po dośrodkowaniu Błażeja Danielczaka Dawid Jędryczka pokonał Dawida Sassa głową. W 53’ Błażej Danielczak podwyższył po składnej akcji na 2:0. Później pleszewianie jeszcze trzykrotnie dali się zaskoczyć po stałych fragmentach gry. Sami przez cały mecz zdołali oddać dwa celne strzały.

– Patrząc na dotychczasowe mecze w V lidze, to często o wyniku decyduje dyspozycja dnia. Wydaje się, że zespół nie jest zbyt wysoko, ale potrafi wysoko zawiesić poprzeczkę i mecze są trudne. Dzisiaj też wynik może jest wysoki, ale pierwsza połowa była wyrównana. Mieliśmy przewagę, ale też sytuacji bramkowych dużo nie mieliśmy. Próbowaliśmy szybko grać, często niedokładnie, ale w drugiej połowie poprawiliśmy to. Padły dwie bramki i w tym momencie spadło morale naszych przeciwników. Chęci do biegania i do walki się skończyły – powiedział Grzegorz Wosiak, trener Kani Gostyń.

Cóż, na ten moment nasz zespół kompletnie nie pasuje do V-ligowego towarzystwa i najprawdopodobniej rundę jesienną zakończy na ostatnim miejscu. Trudno bowiem liczyć na przełamanie w wyjazdowym starciu z Pinsel-Peter Krobianką Krobia.

STAL PLESZEW – KANIA GOSTYŃ 0:5 (0:1)

Stal Pleszew: Dawid Sass, Szymon Kozłowski, Adam Zacharczuk, Łukasz Jańczak, Patryk Zacharczuk, Paweł Królik (75’ Kacper Banaszak), Michał Wachowiak, Patryk Szulczyński, Tobiasz Krowiacz, Tomasz Zawada, Patryk Adamski (55’ Bartłomiej Bąkowski)

BRAMKI

0:1 – Dawid Jędryczka (7’ głową)

0:2 – Błażej Danielczak (53’)

0:3 – Dawid Jędryczka (56’ głową)

0:4 – Mateusz Mucha (67’)

0:5 – Mateusz Mucha (83’)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama