Miłe złego początki w Rychtalu. W 11’ Tomasz Zawada płaskim strzałem sprzed pola karnego zdobył gola dla Stali. Minutę później było już 2:0. Tomasz Zawada przeprowadził akcję prawym skrzydłem, dośrodkował piłkę do Bartłomieja Bąkowskiego, który nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki.
W 31’ gospodarze wbili kontaktową bramkę. Tym razem Miłosz Kostrzewa wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony pola karnego Bartłomieja Kulczyckiego. Niestety, po przerwie gole strzelali już tylko miejscowi.
– Myślę, że główną przyczyną naszej wysokiej porażki była bardzo wąska kadra zawodnicza. Do Rychtalu pojechaliśmy jedynie w trzynastu. Zaczęliśmy bardzo dobrze, jednak w drugiej połowie zaczęło brakować sił. Miejscowym wychodziło wszystko i niemal wszystkie bramkowe okazje wykorzystali – powiedział Mariusz Kułak, trener Stali.
Do wyrównania doprowadził Miłosz Kostrzewa, zaskakując Tobiasza Wojcieszaka uderzeniem w „krótki róg”. W ostatnich dwudziestu minutach miejscowi wbili jeszcze cztery gole: Maciej Sacha (70’), Aleksander Muzyka (77’), Aleksander Szmer (80’), Jakub Drapiewski (86’).
Niestety, niespodziewanej porażki z KS Kamień doznała Stal II.
– Zemścił się brak skuteczności. Po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 3:0. Dwóch świetnych sytuacji nie wykorzystał Jeremi Wabiński, a jednej Łukasz Jarecki – ocenił Mariusz Rybarczyk, trener Stali II.
Gole dla jego drużyny strzelili Łukasz Jarecki (na 1:1) i Krzysztof Ruciński (na 3:2).
W ten sposób zespół z Kamienia zrewanżował się pleszewianom za porażkę w pierwszej rundzie 1:11.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.