Drużyna pleszewskiej Stali nie zachwycała dotąd skutecznością strzelecką, a mniej strzelonych bramek miał tylko Lew z Pogorzeli. Ale to już nieaktualne, bo Ivan Kodliuk musiał pięciokrotnie wyciągać piłkę z siatki.
Jak padały bramki? Patryk Adamski wykorzystał prostopadłe zagranie od Bartosza Cierniewskiego i w 20’ było 1:0. Na 2:0 podwyższył Adam Wojciechowski bezpośrednio z rzutu wolnego. Jeszcze przed przerwą Tomasz Zawada odebrał piłkę Kamilowi Antosiewiczowi, a akcję wykończył Dawid Krzyżaniak, posyłając piłkę obok wybiegającego bramkarza. Czwarty gol był zasługą Patryka Adamskiego, który uruchomił prostopadłym podaniem Jakuba Kłodzińskiego, a ten okazji nie zmarnował. Wynik meczu ustalił Bartosz Cierniewski, który swoją dobrą grę przypieczętował golem po solowej akcji. A warto dodać, że wygrana mogła być nawet wyższa.
- Nie wiem, czy był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie, ale na pewno najbardziej bramkowy. Mieliśmy dotąd problemy ze zdobywaniem bramek, a dzisiaj strzeliliśmy ich aż pięć. I to z niełatwym przeciwnikiem, który wyprzedzał nas dotąd w tabeli. Cieszę się z wygranej, awansujemy w tabeli gdzieś bliżej czołówki i walczymy dalej. Naszym celem jest czołowa czwórka - powiedział po meczu trener Mariusz Kułak.
STAL PLESZEW – ZEFKA KOBYLA GÓRA 5:0 (3:0)
SKŁAD
Stal Pleszew: Dawid Sass (84’ Kacper Szczepaniak), Adam Zacharczuk, Dawid Majchrzak (66’ Bartosz Mazurek), Łukasz Jańczak, Mikołaj Adamek, Adam Wojciechowski, Bartosz Cierniewski Ż (89’ Krzysztof Ruciński), Tomasz Zawada (73’ Damian Stasiak), Jakub Kłodziński (76’ Bartłomiej Bąkowski), Dawid Krzyżaniak, Patryk Adamski (89’ Łukasz Siedlecki)
BRAMKI
1:0 – Patryk Adamski (20’)
2:0 – Adam Wojciechowski (29’ z wolnego)
3:0 – Dawid Krzyżaniak (33’)
4:0 – Jakub Kłodziński (70’)
5:0 – Bartosz Cierniewski (85’)