Pierwsza połowa nie przyniosła goli, choć wyborną okazję zaprzepaścił Patryk Adamski. Stali należał się także – zdaniem wielu obserwatorów – rzut karny po faulu na Jeremim Wabińskim. Największe zagrożenie ze strony Piasta stanowiły strzały Jakuba Smektały, jednak Kacper Szczepaniak zachował czyste konto. Za to stalowcy dwukrotnie pokonali Patryka Wojtkowiaka. Najpierw Damian Stasiak wykorzystał podanie od Jeremiego Wabińskiego, a pod koniec meczu wynik ustalił Patryk Adamski. Asystował Tomasz Zawada.
- Byliśmy pewni tego meczu, pewni zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że pogoda będzie ciężka i musieliśmy się do tej pogody dostosować. Chcieliśmy grać piłką, chcieliśmy zdobyć trzy punkty i to było widać od pierwszej do ostatniej minuty. Po strzelonej bramce przez Damiana Stasiaka drużyna gospodarzy nawet nie chciała wyjść wyżej, nie chciała podjąć ryzyka, co nas bardzo zdziwiło. W końcu mamy to przełamanie. Naszym minusem były dzisiaj braki kadrowe. Gdybyśmy mieli jeszcze 2-3 zmienników, to ten wynik mógł być wyższy. Mecz taki ospały, ale ważne są trzy punkty. Jedziemy teraz do Opatówka, miejmy nadzieję, że po kolejne trzy punkty – powiedział po meczu Mariusz Kułak, trener Stali.
PIAST KOBYLIN – STAL PLESZEW 0:2 (0:0)
Stal Pleszew: Kacper Szczepaniak, Łukasz Jańczak, Adam Wojciechowski Ż, Adam Zacharczuk, Mikołaj Adamek (25’ Szymon Augustyniak), Dawid Krzyżaniak Ż, Tomasz Zawada (87’ Patryk Wojciechowski), Jeremi Wabiński, Damian Stasiak, Bartłomiej Bąkowski (49’ Tobiasz Krowiacz), Patryk Adamski
BRAMKI
0:1 – Damian Stasiak (58’)
0:2 – Patryk Adamski (85’)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.