Kuczkowski Las wygrał już w tym sezonie z Baryczą Janków Przygodzki 5:1, przed rokiem rozgromił 5:0 LZS Doruchów, ale sześciu bramek w klasie okręgowej dotąd nie strzelił. Lilii Mikstat zrewanżował się w ładnym stylu za jesienną porażkę 0:5. Wówczas w ekipie rywali występowali bracia Hajdasz, którzy dzisiaj stanęli po przeciwnej stronie barykady, wnosząc spory wkład w końcowy sukces.
Zespół trenera Wojciecha Kwiecińskiego świetnie rozpoczął mecz, bo po trzech pierwszych minutach wygrywał już 2:0. Arbiter za zagranie ręką w polu karnym jednego z rywali podyktował rzut karny, który Szymon Hajdasz zamienił na pierwszego gola. Po chwili precyzyjnym strzałem przy słupku popisał się Jakub Walerowicz. Przy odrobinie szczęścia mogło być 3:0, bo piłka, kopnięta przez Pawła Węclewskiego, odbiła się od poprzeczki. Zespół z Mikstatu dość szybko złapał kontakt, bo po błędzie kuczkowskiej defensywy gola strzelił Łukasz Nogaj. Odpowiedź Lasu była wyborna. Konrad Reimann skorzystał z dośrodkowania z rzutu rożnego Jakuba Walerowicza i głową wpakował piłkę do siatki.
Druga połowa rozpoczęła się równie świetnie, jak pierwsza. Bramkarz Lilii, Dawid Nycek, „wypluł” piłkę, uderzoną przez Szymona Hajdasza, a skuteczną dobitką popisał się Paweł Węclewski. Minęły trzy minuty, a było już 5:1. Szymon Hajdasz odegrał futbolówkę do zupełnie niepilnowanego Jakuba Walerowicza, a ten zdobył swojego drugiego gola, uderzając płasko po ziemi z około 10 metrów. Lilia wyglądała jak bokser po nokdaunie i wkrótce przyjęła jeszcze jeden cios. Szymon Hajdasz stanął „oko w oko” z Dawidem Nyckiem i posłał piłkę do bramki pomiędzy jego nogami.
Rywale, chcąc uniknąć kompletnego blamażu, dążyli do zmiany wyniku i cel osiągnęli, ale tylko raz. Po koronkowej akcji piłkę do praktycznie pustej bramki skierował Kacper Mrula. Swoje okazje mieli też miejscowi, ale wynik już się nie zmienił.
- To nasze najwyższe zwycięstwo w okręgówce. Cieszę się, że taka mała seria się zaczęła, bo to nasze drugie zwycięstwo pod rząd. Nasze boisko nam sprzyja. Cieszę się, że chłopacy z przodu się przełamali, bo zawsze jedna bramka, druga, a dzisiaj zdecydowanie więcej i to jest naprawdę dobra sprawa. Musimy jeszcze trochę nad obroną popracować, ale cieszę się, że w ataku te sytuacje są wykorzystywane – powiedział Wojciech Kwieciński, trener Lasu.
W niedzielę, 18 maja, kuczkowianie rozegrają w Pleszewie derbowy mecz ze Stalą, która nie zrezygnowała z walki o awans do V ligi. Zanosi się na ciekawy mecz.
- Wielu o tym myśli, że to mecz niewiadomo jaki, Stal będzie chciała się zrewanżować za tą porażkę w Kuczkowie, ale my podchodzimy do tego starcia, jak do każdego meczu – uznał trener Kwieciński.
To była bardzo udana sobota dla naszych drużyn. LKS Gołuchów wywiózł cenny punkt z Gniezna, remisując 1:1 z Mieszko po bramce Jakuba Szymkowiaka. Czarni Dobrzyca umocnili się na trzecim miejscu w tabeli grupy VIII A-klasy, pokonując 3:0 Pogoń Książ Wlkp. Bramki zdobyli Remigiusz Prusak i Krystian Młynarczyk, a jedno z trafień było samobójcze.
LAS KUCZKÓW – LILIA MIKSTAT 6:2 (3:1)
SKŁAD
Las Kuczków: Oskar Pawłowski, Jacek Muszalski (70’ Mateusz Przybylski), Adrian Oleśków, Damian Kawecki (74’ Krystian Bednarek), Konrad Reimann (80’ Norbert Ceglarek), Jakub Walerowicz (74’ Dominik Foterek Ż), Adrian Hajdasz, Jakub Skowroński (80’ Rafał Górny), Jakub Potaśniczak, Szymon Hajdasz (59’ Igor Wiertelak), Paweł Węclewski
BRAMKI
1:0 – Szymon Hajdasz (2’ z karnego)
2:0 – Jakub Walerowicz (3’)
2:1 – Łukasz Nogaj (17’)
3:1 – Konrad Reimann (19’ głową)
4:1 – Paweł Węclewski (46’)
5:1 – Jakub Walerowicz (49’)
6:1 – Szymon Hajdasz (56’)
6:2 – Kacper Mrula (79’)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.