Rezerwy Stali Pleszew popsuły Czarnym Dobrzyca święto [ZDJĘCIA]

Czarni, by po dziewięciu latach powrócić do klasy okręgowej, musieli w derbowym starciu z rezerwami Stali wywalczyć co najmniej jeden punkt. Pleszewianie walczą o utrzymanie w A-klasie, dlatego przyjechali do Dobrzycy po pełną pulę.

Już na samym początku powinno być 1:0 dla stalowców. Piłka, posłana za plecy dobrzyckich obrońców, trafiła do Damiana Adamskiego, jednak napastnik Stali II przestrzelił.

- Obudźcie się – pokrzykiwał do swoich zawodników trener Dariusz Smoliński.

Dobrzyczanie ucieli sobie jednak dłuższą drzemkę i w rezultacie Patryk Lewicki zmuszony był wyciągać piłkę z siatki. Kapitan stalowców, Wojciech Kuznowicz, skorzystał z dośrodkowania z prawej flanki Wiktora Wróblewskiego i silnym strzałem ulokował piłkę w siatce. Dobrzyczanie do końca tej odsłony grali słabo, nie potrafili rozmontować dobrze usposobionej defensywy pleszewskiej, a nieliczne strzały mijały światło bramki. Stalowcy nie zamierzali się kurczowo bronić, atakowali może rzadziej, ale dobrzycka defensywa musiała mieć się na baczności. Damianowi Adamskiemu zabrakło niewiele, by zdążyć z zamknięciem akcji swoich kolegów. Do przerwy 0:1.

Męska rozmowa w szatni Czarnych poskutkowała tym, że dobrzyczanie po przerwie zagrali lepiej. Kacper Maciejewski minimalnie chybił z rzutu wolnego, a Marcel Maćkowiak przegrał w sytuacji „sam na sam” z Igorem Balcerem. Bramkarz stalowców rozgrywał świetne zawody, parując nieco później silne uderzenie wspomnianego Marcela Maćkowiaka. Henryk Śledzianowski, obserwujący pojedynek z trybun, mógł być dumny z postawy swojego wnuka. Igor, świętujący dzisiaj swoje siedemnaste urodziny, wniósł do gry pleszewskiej defensywy sporo spokoju, a w końcówce wybronił rzut karny, egzekwowany przez Kacpra Maciejewskiego.

W momencie podyktowania „jedenastki” było już 0:2, bo stalowcy, szukający w drugiej połowie swoich szans w kontratakach, w końcu się doczekali. Jan Parysek skorzystał z błędu Patryka Lewickiego, popędził sam z piłką i - pomimo wywierających presję obrońców - ulokował futbolówkę w siatce.

Konsternacja na trybunach i na dobrzyckiej ławce rezerwowych, ale szampany muszą poczekać. Czarni wciąż są bliscy awansu. Wystarczy im remis w ostatnim meczu w Kobylinie lub strata punktów w jutrzejszej potyczce Tarchalanki z Sokołami Droszew. Tymczasem stalowcy są coraz bliżej utrzymania.

- Chłopaki zrobili mega robotę, jestem z nich dumny, derby są nasze, nie mam słów na tą chwilę. Igor Balcer MVP, Marcin Cieślak też, cała drużyna zagrała na medal, jesteśmy już blisko utrzymania. Jeśli Sulimirczyk nie wygra w Chruszczynach, to ostatni mecz z OKS Ostrów Wlkp. nie będzie już miał znaczenia – powiedział Adam Jakubek, trener Stali II.

CZARNI DOBRZYCA – STAL II PLESZEW 0:2 (0:1)

SKŁADY

Czarni Dobrzyca: Patryk Lewicki, Igor Masłowski (89’ Alexander Olave Osorio), Jakub Wasielewski, Hubert Matyjasik (68’ Piotr Ulka), Patryk Antczak (46’ Emil Poczta), Krystian Młynarczyk Ż, Dawid Szymczak, Jakub Baranowski, Kacper Maciejewski, Marcel Maćkowiak, Remigiusz Prusak (85’ Gracjan Kowalski)

Stal II Pleszew: Igor Balcer, Kamil Łagodziński Ż, Kacper Banaszak Ż, Denys Tarantiuk, Jakub Zaradny Ż, Wiktor Wróblewski (65’ Łukasz Jarecki), Wojciech Kuznowicz Ż, Kornel Konieczny (92’ Aleksaner Bartczak), Arkadiusz Poczta Ż, Marcin Cieślak, Damian Adamski (64’ Jan Parysek)

BRAMKI

0:1 – Wojciech Kuznowicz (5’)

0:2 – Jan Parysek (82’)

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sławomir Bednarek podwójnym medalistą kręglarskich mistrzostw Polski