Victoria Września nigdy nie była wygodnym rywalem dla LKS-u, a po raz ostatni gołuchowianie wygrali na boisku rywala w listopadzie 2008 roku. Dzisiaj byli bardzo bliscy zwycięstwa. – Rozegraliśmy kapitalny mecz, chyba najlepszy w tej rundzie. To my prowadziliśmy grę, konstruowaliśmy akcje. Szkoda tylko, że nie udało się wygrać, bo były na to okazje. Najlepszej nie wykorzystał Tobiasz Kupczyk, przegrywając z bramkarzem w sytuacji „sam na sam” – ocenił zawody Damian Baras, trener LKS-u. Jedyny gol dla jego zespołu padł po składnej akcji Tobiasza Kupczyka, Michała Sztoka oraz Michała Marciszaka i uderzeniu tego ostatniego. Wcześniej prowadzenie dla gospodarzy uzyskał Maciej Lisiecki i mecz zakończył się remisem 1:1. (ph)
Fot. archiwum