Wietrzna pogoda, zimno i deszcz towarzyszyły piłkarzom, rywalizującym w ostatniej kolejce rundy jesiennej kaliskiej „okręgówki” i kaliskiej A-klasy. Skończyło się na samych porażkach.
Kolejnej wstydliwej porażki doznała pleszewska Stal, a jedynym tłumaczeniem nie może być spore osłabienie (Paweł Wasielewski i Patryk Maniak - kontuzje, Jacek Majkowski - choroba oraz Adrian Chojnacki - nadmiar kartek). Pogoń Trębaczów szybko strzeliła gola, a później punktowała nasz zespół z kontrataku. Garstka widzów przeżywała emocje do samego końca. Bardzo pomógł w tym golkiper z Trębaczowa, Mariusz Lenda, który najpierw sam wrzucił sobie piłkę do bramki, a później, przy strzałach Adama Wojciechowskiego i Mikołaja Kołaczyka, zaprezentował refleks szachisty. Pogoń, kończąca mecz w osłabieniu, wygrała ostatecznie 4:3. Czarni Dobrzyca nie mieli argumentów w pojedynku z faworyzowaną Pogonią Nowe Skalmierzyce, gładko przegrywając 0:3. A-klasowe konfrontacje z zespołami z jarocińskiego powiatu nie przyniosły naszym zespołom sukcesu. Unia Szymanowice do 88’ utrzymywała z faworyzowanym GKS-em Żerków bezbramkowy remis, by po błędzie bramkarza stracić jedynego gola. Słabo spisali się piłkarze Żaków Taczanów, przegrywając 0:2 z „czerwoną latarnią” ligi – Błękitnymi/Spartą Kotlin. Oba gole na boisku w Magnuszewicach padły po oskrzydlających akcjach, zakończonych uderzeniami głową. Taczanowianie kończyli mecz w osłabieniu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Dominika Włodarczyka. Szerzej, w tym szczegółowe statystyki, we wtorkowym "Życiu Pleszewa". (ph)