16-latka z gminy Gołuchów postawiła na nogi całą policję.
W niedzielę 26 czerwca po godz. 23.00 do pleszewskiej komendy przyszła matka 16-letniej dziewczyny. Zgłosiła mundurowym porwanie córki. - Z informacji przekazanych przez zgłaszającą wynikało, że nastolatka rano wyszła z domu. Nie można było nawiązać z nią żadnego kontaktu. Jej telefon milczał. Dopiero przed godz. 23.00 wysłała swojemu bratu niepokojącego sms’a – relacjonuje mł. asp. Monika Kołaska, rzeczniczka pleszewskiej policji. Dziewczyna w krótkiej wiadomości napisała, że wsiadła do busa, którego kierowca wbrew jej woli gdzieś chce ją wywieźć. Później zawiadomiła jeszcze, że podczas próby ucieczki została ciężko pobita.
- Zdarzenie wyglądało bardzo poważnie i tak też zostało potraktowane - przyznaje funkcjonariuszka. Policjanci natychmiast zorganizowali szeroko zakrojone poszukiwania, które trwały całą noc. Zdjęcie i rysopis nastolatki przekazano wszystkim patrolom w mieście. O zaginięciu poinformowani zostali też policjanci z innych powiatów.
W czasie działań kryminalni ustalili, że dziewczyna może znajdować się w jednym z mieszkań w Ostrowie Wielkopolskim, najprawdopodobniej u swojego 19-letniego chłopaka. Na miejsce udali się pleszewscy i ostrowscy policjanci. Ustalenia mundurowych potwierdziły się.
- Podczas przesłuchania dziewczyna przyznała policjantom, że wymyśliła całą historię, ponieważ – jak tłumaczyła - bała się powiedzieć rodzicom, że była u swojego chłopaka…- mówi rzeczniczka.
O wybryku nastolatki został powiadomiony sąd rodzinny i nieletnich, który podejmie dalsze decyzje w tej sprawie.