Burmistrz Pleszewa wszczął postępowanie dotyczące wydania decyzji o warunkach zabudowy dla spopielarni dla zwierząt domowych - inwestycji zlokalizowanej w w Marszewie. Ale wobec sprzeciwu mieszkańców, wycofał się ze swoich planów.
Mieszkańcy Marszewa sygnalizowali, że oprócz spodziewanego smrodu, który nieść będzie inwestycja, może ona również zagrażać środowisku. Inne zdanie na ten temat prezentowały władze miejskie. - Burmistrz, chcąc skonsultować wniosek inwestora o lokalizację inwestycji, zwrócił się do sołtys Marszewa, co nie jest wymogiem, ponieważ inwestycja nie wpływa negatywnie na środowisko – informuje Anna Bogacz, rzeczniczka UGiM w Pleszewie.
- Rozmowy władz samorządowych z przedstawicielami sołectwa Marszew nie były konstruktywne – przyznaje rzeczniczka urzędu,
Wkrótce potem infomracja ukazała się w mediach, na co inwestor zareagował wycofaniem się z inwestycji. Przedsiębiorca uznał bowiem, że nie chce być powodem sygnalizowanego konfliktu z mieszkańcami i znalazł inną lokalizację.
Więcej w następnym wydaniu "Życia Pleszewa"
CZYTAJ TAKŻE: