Chciał przechytrzyć sprzedawców i policję

Mirosław Sz. od dawna jest znany policji i właścicielom pleszewskich sklepów. Kradł towar o takiej wartości, by odpowiadać za wykroczenie, a nie przestępstwo. Mirosław Sz. niedawno wyszedł z więzienia. Spędził tam 5,5 roku. Nie zmienił jednak swoich starych „przyzwyczajeń”. - Od kwietnia dokonał kilkunastu kradzieży sklepowych. Jego łupem padały artykuły chemiczne i spożywcze. Tak wyliczał wartość kradzionych rzeczy, by nie była wyższa niż 420 zł. Powyżej tej kwoty odpowiada się za przestępstwo, a nie wykroczenie - informuje oficer prasowy pleszewskiej policji sierż. szt. Monika Kołaska. 30-latek nie przewidział jednak wszystkiego. - Mężczyzna kradł w krótkich odstępach czasu. W ciągu dwóch miesięcy dokonał kilkunastu takich kradzieży. Zgodnie z artykułem 12 kodeksu karnego „dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony”, dlatego mężczyzna odpowie za przestępstwo z artykułu 278 kk – wyjaśnia funkcjonariuszka. Mirosław Sz. został zatrzymany w środę 2 lipca. Szerzej w najnowszym "Życiu Pleszewa".