Działacz sportowy z gminy Chocz podejrzany jest o wykorzystywanie seksualne od wiosny tego roku dwóch chłopców. Sprawę bada pleszewska prokuratura. Tymczasem sam podejrzany wyznaje „Życiu Pleszewa”: Tak potwierdzam, to się zgadza. Doszło do trzech przypadków. Przyznaję się. Oskarżenie pod adresem mężczyzny jest poważne: od wiosny wykorzystywał dwóch nieletnich chłopców. Jeden ma 12, drugi 13 lat. Do zabronionych czynów miało dochodzić na chockim „Orliku”. 55-latek pracował tam jako animator sportu.
Prokurator Antoni Ulatowski tłumaczy: Jest wszczęte postępowanie. To dopiero początkowy etap. Będą przesłuchiwane osoby z udziałem psychologa. Więcej szczegółów poznamy dopiero za kilka tygodni.
55-latek zajęć na chockim „Orliku” już nie prowadzi. – Jest zawieszony – mówi wójt gminy Chocz Marian Wielgosik. Włodarz o sprawie dowiedział się bezpośrednio od rodziców chłopców. – Wtedy od razu zgłosiłem to do prokuratury – zapewnia.
55-latek wyznał "Życiu Pleszewa": Tak potwierdzam, to się zgadza. Doszło do trzech przypadków. Przyznaję się. Mężczyzna nie był jeszcze przesłuchiwany przez prokuratora. Zapewnił, że wtedy też przyzna się do winy. Czy żałuje? – Oczywiście – zapewnił. Dlaczego więc dopuścił się takich czynów wobec nieletnich? - To był raczej przypadek. Wcześniej do tego nie dochodziło – tłumaczy. Na koniec dodaje: Przepraszam za swoje zachowanie.
Szerzej w najnowszym numerze "Życia Pleszewa".
(pg)
Czytaj także: Chocz. Straszył, że popełni samobójstwo
