25-latek z gminy Chocz nieźle nabroił. Najpierw ukradł rower, później włamał się do samochodu i przywłaszczył sobie radio. Jakby tego było mało w dwóch pojazdach wybił szyby. Jak czeka go kara? W więzieniu może spędzić nawet 10 lat.
Włamanie do auta marki Renault na Lipowej w Pleszewie miało miejsce w nocy. Z pojazdu zginęło radio. Dzień później, sprzed sklepu przy Kaliskiej skradziono rower o wartości 1.000 zł. Do akcji wkroczyli kryminalni. - Trop wskazywał, że odpowiedzialna za te dwa zdarzenia jest jedna osoba. Następnego dnia policjanci ustalili dane sprawcy, a później ujęli 25-letniego mieszkańca gminy Chocz. Do zatrzymania doszło na terenie gminy Pleszew – relacjonuje asp. Kołaska.
Kryminalni ustalili też miejsce przechowywania skradzionych przedmiotów. 25-latek schował je w opuszczonym budynku, w pobliżu swojej posesji. Ponadto okazało się, że mężczyzna włamał się jeszcze do dwóch pojazdów. - Jednak nie znalazł wartościowych przedmiotów, które mogłyby paść jego łupem – mówi funkcjonariuszka.
25-latek usłyszał już zarzuty. Przyznał się do popełnionych czynów. - O wymiarze kary dla niego zdecyduje sąd. 25-latek wielokrotnie był notowany w policyjnych kartotekach – podsumowuje asp. Kołaska. Kodeks karny za kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast za włamanie grozi surowsza kara - do 10 lat pozbawienia wolności.