Reklama lokalna
reklama

Co dalej z budową elektrowni wodnej? Wójt odmawia, inwestor nie odpuszcza

Opublikowano:
Autor:

Co dalej z budową elektrowni wodnej? Wójt odmawia, inwestor nie odpuszcza - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Gizałki – Ruda Wieczyńska. Saga o elektrowni na Prośnie trwa. Wójt odmawia, inwestor nie odpuszcza.
 

 

Co dalej z budową elektrowni wodnej na Prośnie w Rudzie Wieczyńskiej? Przypomnijmy - wójt Gizałek - Robert Łoza - po raz kolejny odmówił zgody na inwestycję. Ale inwestor też nie odpuszcza.

Ile potrwa spór i jaki będzie jego finał? Tego nie wiadomo. Być może okoliczni mieszkańcy nie mylili się, mówiąc że na ostateczne decyzje trzeba będzie czekać kilka lat, a ewentualne konsekwencje ponosić będą ich dzieci czy wnuki…

W każdym razie sprawa budowy elektrowni wodnej na Prośnie w Rudzie Wieczyńskiej – przeciąga się.

Odmowa Przypomnijmy - wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy elektrowni wpłynął do gizalskiego urzędu już w marcu 2016 r. Ponad dwa lata trwało kompletowanie opinii, ocen środowiskowych. Okoliczni mieszkańcy – nie tylko z gminy Gizałki, ale również z sąsiednich gmin - Czermin i Chocz – od początku mieli wiele obaw.

Gospodarze wskazywali – powołując się na parametry planowanej instalacji – że spiętrzy ona wodę do wysokości 81,65 m npm. Tymczasem – jak mówili - ich grunty w sąsiedztwie rzeki mają rzędne nawet 78 m npm. Pisaliśmy o tym na naszych łamach wielokrotnie. Wszystkie te sugestie wziął pod uwagę wójt gminy Gizałki - Robert Łoza. I wydał wiosną 2019 roku pierwszą decyzję odmowną.

Odwołanie

Inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu, które uchyliło zaskarżoną decyzję w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania.

W przygotowanym dokumencie przedsiębiorca zapewniał, że budowa na Prośnie elektrowni wodnej nie narusza przepisów prawa krajowego i miejscowego. Ponadto przypomniał, że przedsięwzięcie uzyskało pozytywną opinię Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu. Zdaniem inwestora jedynym powodem wydania przez wójta odmownej decyzji były protesty mieszkańców.

Sprzeciw

I tak otworzył się kolejny rozdział w historii budowy elektrowni na Prośnie. Temat wrócił do urzędu gminy. W połowie września tego roku zakończono zbieranie materiału dowodowego w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia w ponownym rozpatrywaniu sprawy i o możliwości wypowiedzenia się, co do zebranych dowodów i zgłoszonych żądań.

Sołtys Rudy Wieczyńskiej - Teresa Łuczak tłumaczył: Będą pola pozalewane. Dzisiaj rolnicy mają ciężkie sprzęty. Wjeżdżają nimi na pola, będą się topić. To nie wszystko. W sprawę zaangażował się polski oddział Fundacji WWF – czyli Światowy Fundusz na rzecz Przyrody. I również sprzeciwił się budowie małej elektrowni wodnej na rzece w Rudzie Wieczyńskiej. Powód? Ze względu na dobry stan ichtiofauny oraz hydromorfologii Prosny.

Druga odmowa

Efekt? Wójt Łoza – jak za pierwszym razem – ponownie nie zgodził się na inwestycję.

- Inwestor nie spełnia łącznie warunków, o których mowa w art. 38j ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne. Tj. nie podejmuje działań, aby łagodzić skutki negatywnych oddziaływań na stan jednolitych części wód. Przedmiotowa inwestycja nie jest szczegółowo przedstawiona w planie gospodarowania wodami i nie stanowi nadrzędnego interesu publicznego, a także nie zastosowano innych działań, znacząco korzystniejszych z punktu widzenia interesów środowiska - podkreśla wójt - Robert Łoza.

 

I dodaje. - Należy zatem stwierdzić, że przedsięwzięcie to może spowodować nieosiągnięcie celów środowiskowych zawartych w planie gospodarowania wodami.

Czy to kończy sprawę? Nie. Już wiadomo, że inwestor ponownie odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu. Teraz gmina czeka na decyzję SKO.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE