W azylach dla psów w Pleszewie i Czerminie przebywa obecnie dziesięć czworonogów gotowych do adopcji. Jeśli ktoś chciałby wziąć do siebie któreś z prezentowanych zwierząt i stworzyć mu prawdziwy dom, można się zgłaszać do wolontariuszy, którzy udzielą wszelkich informacji.
Numery telefonów do osób zajmujących się psami w Pleszewie: 506/019-162, 509/893-884, 535/795-575, 605/411-828 oraz w Czerminie - tel. 518/721-705.
Azyl w Pleszewie:
Suczka trafiła do przytuliska 12 października. Znaleziona została na ul. Koźmińskiej koło marketu Dino. Jeśli jest właścicieli tego pieska, wolontariusze proszą o kontakt. Jeżeli nie znajdzie się właściciel, wówczas piesek zostanie skierowany będzie do adopcji. Tymczasowi opiekunowie w azylu twierdzą, że zwierzę jest bardzo łagodne i grzeczne.
Ten piesek został znaleziony pod szkołą nr 3 przy ul. Krzywoustego. Ma na sobie obrożę przeciwpchielną. Zwierzę jest bardzo wystraszone i ma łezki w oczach. Szukany jest właściciel. Jeśli się nie znajdzie - piesek będzie przeznaczony do adopcji.
Bruno ma około czterech lat spore gabaryty. Jest to pies w typie mastifa tybetańskiego o pięknej podpalanej barwie. Zwierzę jest wykastrowane. Bruno to wielki przytulas, pozytywnie reagujący na dzieci. Na spacerach czasami zdarza mu się zapomnieć, że na drugim końcu smyczy jest człowiek, ale to dlatego, że spędzając całe dnie w kojcu, chce zaznać jak najwięcej ruchu . Pies zachowuje idealną czystość w boksie, cały dzień czeka na spacer. Ma donośny głos i chętnie uczy się komend. Ale pies nie zostanie wydany na łańcuch.
Pinczi jest również pieskiem około 4-letnim. Długo chodził sam, strzelano do niego i przeganiano. Był głodny i przestraszony, a także gryziony przez inne psy. Teraz trafił do pleszewskiego przytuliska. Pinczi to mała przytulanka, waży około 7 kg. Jest spokojnym czworonogiem, który nie sprawia problemów. Lubi towarzystwo człowieka. Poszukiwany jest nowy, dobry dom.
Kuba ma około 8 lat i trudne życie za sobą. Na swojej skórze ma opisaną całą historię. Posiada liczne blizny po pogryzieniu, m.in. na pyszczku, śrut w ciele – „pamiątkę” po strzałach. W najgorszym stanie jest jednak jego tylna łapka: ma dwa stare i źle zrośnięte złamania oraz zerwane więzadła. Kuba znaleziony został razem z Pinczim, którego bronił. Obydwa psiaki są nierozłączne. Koniecznie potrzebny jest dla niego szczególnie troskliwy opiekun.
Komar jest młodym, średniej wielkości psiakiem. Ma około dwóch lat. Bardzo lubi spacery i pieszczoty. Chętnie się bawi, będzie więc świetnym kompanem dla rodziny. Szukany jest dobry i odpowiedzialny dom.
Przytulisko w Czerminie:
Oto Jimi. Kiedy trafił do przytuliska wyglądał jak kupka nieszczęścia. Był przeganiany przez ludzi we wsi. Pewnie trwało to długo, o czym świadczą jego wystające żebra. Był przerażony i szczerzył zęby na każdego, kto zbliżył się do kojca. Wkrótce okazało się, że zachowywał się tak, bo bardzo się bał. Teraz Jimi to chodząca „kraina łagodności”. Jest kochany i radosny, toleruje także inne psy, potrafi chodzić na smyczy. Zwierzę pomalutku przybiera na wadze, ale trzęsie się jak osika, gdy nastaje chłodniejszy dzień. Potrzebny będzie dla niego dobry i ciepły dom, ale nie zostanie wydany na łańcuch.
Beniu i Zyga to samce mające około jednego roku. Są słodziakami - przytulakami i są bardzo ze sobą zżyci. Idealna byłaby dla nich wspólna adopcja. Czy ktoś się tego podejmie? Obroża i smycz są nich nowością - na pierwszym spacerze próbowały wyprowadzać się same! Ale szybko się uczą. Psiaki są bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi i innych czworonogów. Obecni opiekunowie w azylu określają je jednym słowem: CU-DO-WNE! Chłopaki nie będą jednak wydane na łańcuch.
Gaja jest spokojną, wesołą i około 2-letnią suczką. Sięga nieco poniżej kolan, jest łagodna i grzeczna, lubi się przytulać, chętnie podaje łapkę. Potrafi chodzić na smyczy i uwielbia spacery. Wolontariusze z przytuliska przewidują, że będzie wspaniałą towarzyszką zarówno dla osoby starszej, jak i dziecka. Suczka jest wysterylizowana i zaszczepiona. Odnajdzie się zarówno w domu z ogrodem jak i w bloku, ale nie na łańcuchu!