Wszystko wskazuje na to, że już w 2019 roku uczniowie szkoły w Gizałkach lekcje wychowania fizycznego będą mieć w swojej sali sportowej. I to nie byle jakiej.
– Cieszymy się bardzo, czekamy na to już od wielu lat – tak szefowa podstawówki z Gizałkach, Małgorzata Malinowska, komentuje planowaną przy placówce budowę sali sportowej. I trudno się dziwić, bo obecnie w szkole nie ma odpowiedniego miejsca do ćwiczeń. – Korzystamy z sali sportowej Warsztatów Terapii Zajęciowej. Uczniowie muszą tam dojść pod opieką nauczyciela, to jest odległość 400 metrów – tłumaczy.