Pierwszą szkołą w gminie Czermin, gdzie stanęły szafki dla uczniów na korytarzach, były Broniszewice. - Rada rodziców zwróciła się do nas wtedy o dofinansowanie. I to się bardzo dobrze sprawdziło. Szafki nie zajmują dużo miejsca, są praktyczne, poprawiają bezpieczeństwo - uważa wójt Sławomir Spychaj. Dlatego teraz, gdy zwróciła się o dofinansowanie szkoła w Czerminie, nie widzi w tym problemu.
- Każde dziecko ma swoje miejsce, zamknięcie, nikomu nie znikną rzeczy, a jak już, to na jego odpowiedzialność - mówi włodarz. Wyjawia, że do zakupu szafek przymierza się także szkoła w Żegocinie. - Wszyscy są zadowoleni z takiego rozwiązania i dlatego nie widzimy problemu, aby to dofinansować - dodaje Sławomir Spychaj. Gdy uczniowie wrócą do szkoły w Czerminie po wakacjach, nowe szafki będą już na nich czekać.
Więcej w "Życiu Pleszewa"