Sąd Rejonowy w Kaliszu nakazał prokuratorom wznowienie śledztwa w sprawie tuszowania pedofilii przez pierwszego ordynariusza diecezji kaliskiej - ks. bpa Stanisława Napierałę. 85-letni dziś, biskup senior miał w 2003 lub 2004 roku dowiedzieć się, że Arkadiusz H., jeden z podległych mu księży, dopuścił się haniebnych czynów wobec osoby nieletniej.
Z uzyskaną wiedzą miał jednak nic nie zrobić, a przede wszystkim nie zawiadomił organów ścigania. Dlatego Państwowa Komisja ds. Pedofilii w zeszłym roku złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez biskupa. Znalazła się w nim informacja, że w tej sprawie nic nie zrobił również jego następca - biskup Edward Janiak. Prokuratura umorzyła wtedy śledztwo, argumentując, że dopiero od 2017 roku ukrywanie pedofilii jest karalne i grozi za to nawet do pięciu lat więzienia.
Biskup senior Stanisław Napierała już w czerwcu zeszłego roku otrzymał decyzję Stolicy Apostolskiej, z której wynikało, że w jednej sprawie dopuścił się niezamierzonego zaniedbania. W związku z tym zalecono mu nieuczestniczenie w publicznych celebracjach oraz wpłacenie, według uznania - z prywatnych środków - odpowiedniej sumy na rzecz Fundacji Świętego Józefa, która zajmuje się pomocą ofiarom tego typu przestępstw.
Czy biskup senior tuszował sprawy pedofilii w diecezji kaliskiej?
Decyzja, którą w poniedziałek podjął kaliski sąd rejonowy na niejawnym posiedzeniu, oznacza uchylenie tamtego rozstrzygnięcia. Zanim jednak do tego doszło, sędziowie poprosili o wykładnię Sąd Najwyższy, który uznał, że ukrywanie przypadków pedofilii jest karalne, nawet jeżeli do przestępstw doszło przed zaostrzeniem przepisów, które miało miejsce pięć lat temu.Sprawa hierarchy została przekazana do dalszego prowadzenia kaliskiej prokuraturze rejonowej. Oznacza to ponowne zajęcie się tą kwestią, ale tym razem już tylko jednego z biskupów kaliskich, ponieważ ksiądz biskup Edward Janiak zmarł w zeszłym roku.
Po ujawnieniu sprawy papież Franciszek przyjął jego rezygnację. Po przejściu na emeryturę hieracha musiał opuścić diecezję kaliską. Jak się później okazało złamał zakaz przebywania na terenie, którego był ordynariuszem.
Czy były ordynariusz kaliski chronił Arkadiusza H.? Ma to wyjaśnić prokuratura
Ksiądz Arkadiusz H., który był przez kilka lat proboszczem jednej z parafii w dekanacie żerkowskim, stał się negatywnym bohaterem filmu dokumentalnego braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Według prokuratury pomiędzy wrześniem 1998 a majem 2000 w Pleszewie dopuścił się co najmniej kilkunastu przestępstw o charakterze seksualnym na szkodę osoby nieletniej. Były już kapłan, który trzy miesiace temu został wydalony ze stanu duchownego, miał skrzywdzić jeszcze sześciu innych chłopców, ale większość z tych spraw uległa przedawnieniu i śledztwa zostały umorzone.W pierwszej instancji Arkadiusz H. został skazany na trzy lata więzienia oraz 10-letni zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą. Prokurator żądał sześciu lat bezwzględnego więzienia, a obrońca o 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Obie strony złożyły apelację i odwołały się od wyroku. Pod koniec października zeszłego roku Sąd Okręgowy w Kaliszu uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i umorzył postępowanie, ponieważ doszło do przedawnienia karalności czynu.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.