Wszystko zaczęło się na początku lat 70. XIX wieku - gdy powstały plany przebiegu trasy kolei z Poznania do Kluczborka. Początkowo linia miała przebiegać z Poznania przez Środę Wlkp., Nowe Miasto, Jarocin, Pleszew, Ostrów Wlkp. jednak w związku ze sprzeciwami ówczesnych właścicieli ziemskich: najpierw Hermana Kennemanna, właściciela dóbr nowomiejskich, jednego z największych posiadaczy ziemskich w Wielkopolsce oraz Juliusa von Jouanna, właściciela dóbr pleszewskich, dworce kolejowe ostatecznie nie powstały w Pleszewie i Nowym Mieście, ale w Kowalewie i Chociczy.
Błąd ten zrozumiano pod koniec XIX wieku, co zaowocowało podjęciem budowy połączenia kolejowego między Krotoszynem a Pleszewem. Prace rozpoczęły się w 1898 roku i trwały w trzech etapach, a całość ukończono w 1903 roku. Pierwsze pociągi na odcinku Dobrzyca-Kowalew zaczęły kursować już w 1900 roku. W tym samym roku powstała Krotoszyńsko-Pleszewska Kolej Powiatowa.
Kolej prężnie się rozwijała, nawet w czasie obu wojen światowych. W 1930 roku wprowadzono autobusy dowożące pasażerów z Pleszewa do Kowalewa. Mimo likwidacji powiatu pleszewskiego rozwój kolei nie zahamował. Podczas okupacji, siłami jeńców, zbudowano odcinek z Pleszewa do Broniszewic, oddany do użytku w 1945 roku.
Po wojnie przywrócono nazwę "Kolej Powiatowa Krotoszyn – Pleszew", a w 1949 roku kolej została przejęta przez PKP, stając się Krotoszyńską Koleją Dojazdową. Jej powolna likwidacja rozpoczęła się pod koniec lat 70., a ostatni kurs pod szyldem PKP odbył się w 2001 roku.
Kolej wąskotorowa w Pleszewie
Mimo to, kolej wąskotorowa przetrwała w Pleszewie. W 2006 roku, dzięki Stowarzyszeniu Kolejowych Przewozów Lokalnych, uruchomiono ją ponownie na odcinku Kowalew-Pleszew.Do dziś jednak mieszkańcy powiatu pleszewskiego pamiętają kolejkę, którą można było dojechać do samego Krotoszyna.
- Kolejką jeździło bardzo dużo osób. Pełne wagony. To mogły być lata 70-te. Do Dobrzycy do pracy w mleczarni, czy do Pleszewa do dawnych Obrabiarek czy Aparatury. Wszyscy jeździli kolejką. Nawet na szczepienia z dziećmi jeździliśmy „baną”. To był kiedyś główny środek transportu dla nas – opowiada nam mieszkanka Fabianowa.
Pamiętają to doskonale również przedstawiciele stowarzyszenie miłośników kolei wąskotorowej pod nazwą Stowarzyszenie Pleszewska Kolej Trójszynowa.
- Czy w jakichkolwiek planach dalekosiężnych są szanse na wydłużenie wąskich torów do Dobrzycy. Koleje wąskotorowe na zachodzie, na południu Europy wszędzie są utrzymywane w charakterze turystycznym, a to u nas byłaby wspaniała rzecz gdyby udało się to zrobić na trasie Pleszew – Dobrzyca – dopytywał Andrzej Kubiak prezes stowarzyszania podczas spotkania z władzami SKPL, które odbyło się w Pleszewie.
Podkreślał również, że pleszewski splot trójszynowy, jako jedyny użytkowo eksploatowany trójszynowy szlak kolejowy nie tylko w Polsce, może być dla Pleszewa ogromną atrakcją turystyczną.
Z odpowiedzią pospieszył mu Tomasz Strapagiel, prezes SKPL.
- Naszym marzenie byłoby rozwijać tę sieć wąskotorową i oczywiście możemy metodą małych kroków coś próbować zrobić. Pytanie brzmi jedno? Czy grunty są scalone jeszcze w kierunku Dobrzycy? Bez scalonych gruntów i pozostałych działek trudno coś zrobić. Tor zawsze można odbudować. Niestety trudno dziś mi powiedzieć, czy to byłoby realne, trzeba to sprawdzić i namawiam stowarzyszenie, aby włączyło się w te prace. My oczywiście pomożemy finansowo i merytorycznie, abyśmy jakoś wspólnie z władzami gmin coś zrobić i kolejkę kierunku Dobrzycy wydłużyć – zapowiedział Tomasz Strapagiel.
Temat zatem jest otwarty. Będziemy do niego wracać na portalu zpleszewa.pl.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.