Do „Życia Pleszewa” zadzwoniła mieszkanka Mamot, która wyraziła uwagi odnośnie postępowania sołtysa Andrzeja Ziętka w imieniu jeszcze kilkunastu mam. Zaznaczała, że jest oburzona zachowaniem gospodarza Mamot.
- Chciałabym się odnieść do Dnia Dziecka, który odbył się w naszej wsi. W gazecie jest informacja o tej imprezie, że wydano 50 paczek, a dzieci jest 30. Niestety, pan sołtys dzieli dzieci na te lepsze i gorsze. Dla dzieci swoich znajomych z Mamot i spoza, w paczkach były: koszulki, czapki, kubki, słodycze, piłki dmuchane, a dla pozostałych notesy i słodycze oraz piłki. Później naszym dzieciom jest przykro, kiedy widzą, że pozostałe mają ładniejsze rzeczy. Mało tego, te „lepsze” dzieci wybierały sobie, czy chcą koszulki czy czapki. A nasze miały się cieszyć z tego, co dostały. Jednym z produktów był kefir od sponsora - żaliła się kobieta. Szerzej w "Życiu Pleszewa".
Czytaj także: