- Aż żal było patrzeć na to, co się tu działo – opowiada Mieczysław Kończak, mieszkaniec Karmina w gminie Dobrzyca. Lokalny społecznik był jedną z osób, które zaangażowały się w próbę ratowania zarastającego stawu w miejscowości.
– To miejsce przy samej drodze, taka swoista wizytówka. Nie można było pozwolić, żeby to tak zarastało – zaznacza, pokazując na akwen.
Pismo
W akcję zaangażowało się więcej osób, m.in. prezes Stowarzyszenia Społeczno-Oświatowego w Karminie, Fatima Jankowska. I to ta organizacja - w imieniu mieszkańców – wystosowała specjalne pismo do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – bo to właśnie ono jest właścicielem stawu.
– Zebraliśmy ponad setkę podpisów, wsparły nas także lokalne władze – opisuje nam pan Mieczysław.
A warto zaznaczyć, że argumentów mieszkańcom wsi nie brakowało.
- Od dłuższego czasu teren wokół stawu oraz sam staw zarasta roślinnością w niekontrolowany sposób. Sytuacja taka stwarza zagrożenie przede wszystkim dla dzieci – niedaleko znajduje się szkoła oraz przedszkole – ale także dla innych mieszkańców – zaznaczali ludzie w piśmie skierowanym do KOWR.
To nie koniec.
– W miesiącach letnich przy wysokich temperaturach woda ze stawu znika, a roślinność rozkłada się roztaczając nieprzyjemny zapach. Sytuacja taka może być powodem chorób, alergii – argumentowali dalej.
I dodawali, że niedaleko znajduje się również kościół parafialny, do którego przyjeżdżają mieszkańcy okolicznych wsi.
– Zbiornik położony jest przy drodze powiatowej, korzysta z niej wielu mieszkańców. Staw i jego zaniedbane otoczenie, to zdecydowanie wątpliwa wizytówka naszej miejscowości – podkreślali w piśmie mieszkańcy Karmina.
Poparcie
Wspomniane starania wsparły także lokalne władze.
– Starostwo popiera starania mieszkańców wsi – przyznaje wicestarosta, Damian Szewdziak - w odrębnym piśmie, które mieszkańcy Karmina także dołączyli do swojej petycji.
Podpisali się tam również - burmistrz Dobrzycy - Jarosław Pietrzak, ksiądz, sołtys wsi, czy przedstawiciele szkoły oraz wspomnianego już Stowarzyszenia Społeczno-Oświatowego z Karmina.
– To pokazuje skalę – komentuje obrazowo Mieczysław Kończak.
Prace
No dobrze, co na to przedstawiciele KOWR? Poprosiliśmy ich o ustosunkowanie się do tematu.
– Sprawa mieszkańców miejscowości Karmin rozpatrywana jest w centrali KORW w Warszawie. Na petycję mieszkańców Karmina zostanie skierowana wyczerpująca odpowiedź – zapewnia nas dyrektor poznańskiego oddziału KOWR, Bogdan Fleming.
Jak jednak zaraz dodaje, już teraz zobowiązano dzierżawcę do usunięcia śmieci ze zbiornika oraz generalnie - uporządkowania terenu wokół niego. I – faktycznie – podczas naszej ostatniej wizyty na miejscu – prace trwały. To z kolei cieszy mieszkańców wsi.
– To bardzo dobra informacja – podsumowuje Mieczysław Kończak.
I czeka, jak i pozostali, na finał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.