Czy targowisko w Dobrzycy powstanie przy boisku, czy przy hali? A może przy Dino? Jest kilka koncepcji. Która doczeka się realizacji?
Targowisko – zlokalizowane obecnie na terenie bazy GS-ów w Dobrzycy – wywołuje szereg uwag ze strony mieszkańców. Nie ma tam najlepszych warunków ani dla handlujących, ani dla kupujących. - Chcielibyśmy wiedzieć, czy będą ze strony gminy jakieś działania, żeby je przenieść. Czy to jest możliwe jeszcze w tym roku, a może w przyszłym budżecie zaplanować na to jakieś pieniądze - mówiła sołtyska, Halina Olejniczak. I prosiła, w imieniu mieszkańców, o „targowisko z prawdziwego zdarzenia". Pytała jednocześnie burmistrza, gdzie mogłoby ono powstać?
Rzeczywiście na obecnym targowisku panuje bałagan. - Póki GS-y funkcjonowały, to dbały o porządek. Teraz jest tam pełno błota, jest nieposprzątane, pewnie też z powodu prac przy drodze powiatowej - Ostrowskiej. Jest brudno po prosu i na pewno to miejsce nie zachęca mieszkańców do korzystania z targowiska – przyznał burmistrz - Jarosław Pietrzak. Sprawa ta jednak nie jest władzom obojętna.
Okazuje się, że są trzy koncepcje zorganizowania miejsca targowego. Pierwsze, to plac przy boisku sportowym. - Wyłożenie tego miejsca kostką miałoby dwojakie znaczenie: z jednej strony byłoby targowisko, z drugiej - powstałyby miejsca parkingowe przy boisku - z prawdziwego zdarzenia - wyjaśnia burmistrz Dobrzycy. I dodaje. - Myślę, że po wykonaniu kanalizacji deszczowej w tym roku, można od razu zrobić odwodnienie i bardzo szybko zrealizować to zadanie.
Druga koncepcja, to parking przy hali sportowej, który już jest utwardzony. - Można tam w dwa wyznaczone dni takie targowisko zorganizować. Nie musimy praktycznie czynić żadnych inwestycji - mówi burmistrz Pietrzak. Trzecia opcja, to z kolei placyk przy markecie Dino. - Jest to nasz grunt, nasz plac, ale żeby cokolwiek tam zrobić musimy najpierw odwodnić teren, a żeby to zrobić, musimy przejść pod drogą, przez prywatny grunt i zrobić odprowadzenie do rowu - wyjaśnia włodarz.
Burmistrz przyznaje, że jego zdaniem najciekawszą koncepcją, jest wyłożenie kostką placu przy ul. Szkolnej, czyli obok boiska. - Jednak boimy się jednej rzeczy: jeśli to uruchomimy w tym miejscu, to wyjazd na tę wąską Szkolną będzie jeszcze bardziej utrudniony - przyznaje Jarosław Pietrzak. Podaje też jeszcze jedną ewentualną lokalizację: po drugiej stronie ulicy, między budynkiem mieszkalnym, a transformatorem. Jest to jednak grunt prywatny i nie wiadomo, jak na propozycję zaopatrywałby się właściciel. Oczywiście pociągnęłoby to także za sobą kolejny wydatek - ewentualny wykup ziemi. Która koncepcja zostanie ostatecznie wybrana?