O możliwość zmiany w popołudniowych kursach autobusów na trasie Dobrzyca - Jarocin dopytywała radna, Lidia Parysek.
- Sporo naszej młodzieży wybrało szkoły średnie w Jarocinie. I rodzice zgłaszali mi, że problem głównie dotyczy powrotów. Czy można byłoby wydłużyć kurs chyba M-ki – na trasie w stronę Wilczyńca i Wilczy? (pow. jarociński – przyp. red.) - pytała radna. Oczywiście wszystko jest możliwe, ale wszystko jest też kwestią ceny. - Nikt za darmo nam nie będzie jeździł po terenie naszej gminy. Trzeba przeznaczyć dodatkowe środki na dowozy – mówił burmistrz Dobrzycy, Jarosław Pietrzak. Poinformował, że gmina jest na drugim miejscu w powiecie, jeśli chodzi o wysokość wydatków na dowozy dzieci do szkół i na przewozy lokalne. - Pierwsza jest, wiadomo, gmina Pleszew, ale z racji tego, że ma miejski transport. My wydajemy rocznie ponad 700.000 zł. (...) Pozostałe gminy po 300, 200 lub 100 tysięcy. Więc my i tak już mamy najwięcej w przeliczeniu na jednego mieszkańca - wyliczał włodarz. Wspomniał, że takie przedłużenie trasy, to spore koszty. - Z Pleszewa jest dużo lepszy dojazd i gdyby dzieci wybierały Pleszew, byłoby lepiej. Bo transport w kierunku stolicy powiatu jest lepiej zorganizowany - podsumował Jarosław Pietrzak. Na co dobitnie zareagowała radna Parysek. Odparła, że widocznie są powodu, dla których młodzież nie wybiera pleszewskich szkół.