Temat dożynek powiatowych zdominował wczorajsze posiedzenie połączonych komisji w Dobrzycy. Radny Jerzy Lisiak nie pozostawił na organizatorach tej imprezy suchej nitki. Gospodarzem tegorocznych dożynek powiatowych była gmina Dobrzyca. Imprezę zorganizowano 1 września na placu przy dobrzyckiej hali widowiskowo-sportowej. Nie przeszła ona bez echa na ostatnim posiedzeniu wspólnych komisji Rady Gminy Dobrzyca. Radny Jerzy Lisiak uważał, że dobrzyckie święto plonów było „totalnym obciachem”. - Nie wiem, kto był reżyserem dożynek, ale sądzę, że był to trochę taki niewypał – powiedział. Te słowa poruszyły dyrektora Gminnego Centrum Kultury w Dobrzycy Wojciecha Maniaka, który był jednym z organizatorów dożynek powiatowych. - Chciałem tu powiedzieć coś panu Lisiakowi, który nazwał dożynki obciachem. Moim zdaniem, wykazał się pan tym samym brakiem szacunku dla organizatorów dożynek powiatowych – stwierdził szef GCK. Ze święta plonów zadowolony był natomiast przewodniczący rady Witalis Półrolniczak. - Z mojego punktu widzenia, to były jedne z najbardziej udanych dożynek. Mogą się ze mną niektórzy zgodzić albo nie, ale taka jest prawda. Podziwiam tych organizatorów, że w naszej gminie udało im się zrobić takie dożynki – i ten plac, i te wstępy – mówił z dumą Półroliczak.
Co na temat dożynek powiatowych sądzą pozostali przedstawiciele dobrzyckich władz? O tym w jednym z najbliższych nr „Życia Pleszewa”.
(mp)