Paweł Szymczak, Waldemar Filipiak i Grzegorz Waszkowiak - członkowie klubu karpiowego w Nowym Świecie - wybrali się na wyprawę życia. Pojechali na Węgry – nad Balaton – gdzie odbędą się największe zawody w wędkarstwie karpiowym - International Balaton Carp Cup. Impreza ma charakter międzynarodowy, a wspomnianą trójkę śmiałków czeka prawdziwa walka i wyzwanie.
Najdłużej „karpiowaniem” pasjonuje się Waldemar Filipiak. Zaczynał 20 lat temu. - Wtedy mało kto się tym zajmował i informacji prawie nie było - opowiada. Jego pasja rozwijała się, a i „karpiowanie” w Polsce stawało się coraz popularniejsze. - Zacząłem marzyć o większych zawodach, międzynarodowych. I w tym roku, wraz z kolegami, jedziemy na International Balaton Carp Cup, gdzie staruje 250 drużyn z całego świata - opowiada Waldemar Filipiak.
Wziąć udział w takiej imprezie nie jest rzeczą prostą. Nie dość, że wpisowe jest kosztowne, to organizatorzy decydują, kogo przyjmą. Ekipie z Nowego Światu się udało, choć była na liście rezerwowej. W sumie z Polski będzie 12 drużyn. Balaton - to dla każdego wędkarza ogromne wyzwanie – bo zbiornik ma 60 tysięcy hektarów. - Wiadomo, Balaton jest "węgierskim morzem" z ogromnymi falami. Można nauczyć się pokory wędkowania. Ponieważ ryby znajdują się raczej na dużych odległościach, trzeba wypływać nawet 500 metrów w dal, na pontonie, co może być niebezpieczne - mówi Paweł Szymczak. Dlatego drużyna zabrała ze sobą dwa pontony, w razie, gdyby któryś stracili.
Więcej przeczytasz w aktualnym, świątecznym wydaniu "Życia Pleszewa"