Dwa bloki mieszkalne - mniejszy i większy - mają powstać w Dobrzycy na ul. Stefańskiego. O czym już informowaliśmy kilkakrotnie. Odbyło się nawet spotkanie z mieszkańcami, na którym przedstawiono wizualizację nieruchomości z całym jej otoczeniem. Już wtedy jednak uprzedzano, że nie wiadomo, kiedy inwestycja ruszy, bowiem trzeba przejść szereg biurokratycznych batalii.
We wrześniu 2018 roku radni podjęli uchwałę o zasadach sprzedaży mieszkań. Wcześniej zaś, o powierzeniu inwestycji zakładowi komunalnemu. Jak informowała w listopadzie Agnieszka Wachońska, prezes ZK, spółka czekała już jedynie na ostatnie dokumenty z firmy energetycznej. - Wszystko jest właściwie dopięte na ostatni guzik. Jeśli dostaniemy te "warunki na energię elektryczną", możemy szykować się do przetargu - mówiła.
Mimo posiadania już wszystkich dokumentów, m.in. tych, z gazowni czy z "energetyki", właśnie w listopadzie 2018 pojawił się inny problem. - Wojewoda uchylił nam uchwałę o zasadach sprzedaży mieszkań, uznając, że dla tych bloków, które chcemy budować, muszą być takie same, jak dla mieszkań komunalnych - wyjaśnia Agnieszka Wachońska. Obecnie nad nową uchwałą pracują prawnicy. Radni mają się nad nią pochylić w lutym.
Jak informuje prezeska "komunalki", mimo zablokowania uchwały przez wojewodę, przetarg może zostać ogłoszony. - Na jednym przetargu się pewnie nie skończy, więc im wcześniej, tym lepiej. Budować możemy, chodzi tylko o uregulowanie zasad sprzedaży - tłumaczy Agnieszka Wachońska. Czy są chętni na mieszkania? - Tak, ludzie pytają, ale póki nie będziemy mieli zasad sprzedaży uchwalonych przez radnych i zatwierdzonych przez wojewodę, nie możemy wydawać wniosków - wyjaśnia prezes "komunalki" - Mam nadzieję, że teraz wszystko pójdzie w dobrym kierunku - podsumowuje.