Południe Polski walczy z ekstremalnymi powodziami. Tysiące ludzi zostało bez dachu nad głową. Do niektórych miejscowości nie da się dotrzeć.
W całym kraju ruszyły zbiórki darów i środków finansowych dla powodzian. Nie inaczej jest w Pleszewie. Jednym z pierwszych, który wspólnie z kolegą dotarł z pomocą humanitarną na zalane tereny, był pleszewianin Jacek Piotrowski. To emerytowany policjant, pasjonat fotografii i znany w Pleszewie społecznik. Ostatnio angażował się m.in. w pomoc poszkodowanym podczas wichury w Dobrzycy.
- Nie wiem jak to napisać bo słowa tego nie oddadzą co tam zastaliśmy w miejscowości: Stronie Śląskie, Lądek Zdrój, Radochów, Trzebieszowice, Ołdrzychowice Kłodzkie, w dwóch pierwszych miejscowościach są one przecięte przez falę powodziową dosłownie na pół. Zerwane drogi, mosty, kanalizacja, gaz ziemny, prąd, wodociągi, to samo w pozostałych miejscowościach co byliśmy ale te dwa większe miasta to jest nie do opisania – opowiada Jacek Piotrowski.
Tłumaczy, że w najtrudniejszej sytuacji są w tym momencie małe miejscowości, ponieważ tam pomoc dociera z opóźnieniem.
- W Lądku i Stroniu darów humanitarnych jest na maxa, bo wszyscy tam pchają pomoc - na większe miasta. Duża potrzeba jest właśnie małych wsiach gdzie jeszcze nikt nie dotarł lub jest mało ludzi z darami. Zatrzymaliśmy się pod Dino, podeszły dwie starsze panie i spytały, czy mamy chleb, bo od dwóch dni nic nie jadły były to siostry. " Serducho pękało” – relacjonuje pleszewianin.
Ludzie stracili dosłownie wszystko. Ogrom zniszczeń jak mówi, jest porażający.
- Domy, dobytek, samochody które są po powbijane w budynki lub wiszą na drzewach. Do niektórych domów chłopacy na quadach dostarczają wodę i jedzenie, bo brak mostów. Fala, która po pęknięciu wałów na tamie przed Stroniem Śląskim miała w/g ludzi około 8-10m – mówi Jacek Piotrowski.
Wiele osób do tej pory uznaje się za zaginione. W terenie działają grupy poszukiwawcze.
- Pytaliśmy o osoby zaginione, ludzie podawali, że około 100 osób jest zaginionych.
Co jest w tej chwili najbardziej potrzebne?
- Na postojach ludzie pytali i prosili o sprzęt do sprzątania: rękawice gumowe, miotły do zamiatania podwórek, metalowe łopaty, środki chemiczne i gumowce męskie, a także żywność - długoterminową + ( cukier, olej ) dla dorosłych i dla dzieci - słodycze, soki oraz karmę dla zwierząt - wylicza pleszewianin.
I radzi.
- Przy pakowaniu busa 1/4 wrzucić wody, a 3/4 reszty. Tam na chwilę obecną wody jest pod dostatkiem, drogi są wąskie i podmyte więc TIR nie ma opcji, aby tam dojechał, z tego co jest mi wiadomo w Kłodzku jest duży magazyn, do którego dojeżdżają TIRy i stamtąd busami są rozwożone rzeczy na mniejsze miejscowości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.