Powstanie wielkopolskie było jednym z niewielu zrywów niepodległościowych zakończonych sukcesem i rozpoczęło się 27 grudnia 1918 r. Dzięki niemu ziemie Wielkopolski zostały włączone do tworzącej się II Rzeczypospolitej. Przyłączyli się także do niego pleszewianie.
W bardzo krótkim czasie Wielkopolanie wyzwolili prawie cały region oraz stworzyli armię, która później odegrała dużą rolę w wojnie z bolszewikami. Dzień przed wybuchem walk, w drugi dzień Świat Bożego Narodzenia, do stolicy Wielkopolski przyjechał Paderewski.
W Pleszewie już w październiku 1918 r. zawiązał się z inicjatywy i pod przewodnictwem miejscowego proboszcza ks. Kazimierza Niesiołowskiego Tajny Komitet Obywatelski, który 14 listopada przekształcił się w jawną Radę Ludową. Prezesem Rady został wybitny patriota ksiądz Kazimierz Niesiołowski – proboszcz parafii p.w. Ścięcia św. Jana Chrzciciela , zastępcą Artur hrabia Szenic z Korzkiew, a sekretarką Anna Suchocka.
Pod pretekstem ochrony granic wschodnich władze niemieckie powołały do życia w drugiej połowie listopada 1918 r. formację ochotniczą pod nazwą Heimatschutz-Ost, przemianowaną wkrótce na Grenzschutz. Prócz tego zaczęto tworzyć oddziały Służby Straży i Bezpieczeństwa, która, z założenia zaborców, miała się składać zarówno z Polaków jak i z Niemców dobieranych na zasadzie parytetu narodowościowego. W rzeczywistości były to polskie oddziały, które w myśl planów swoich przywódców przygotowywały się do rozprawy z zaborcą.
Oddziały te na ziemi pleszewskiej tworzył ppor. Ludwik Bociański, późniejszy pułkownik, od 1935 r. wojewoda wileński, a od maja 1939 r. wojewoda poznański. Zmarł w Londynie w 1970 r. i tam też został pochowany (7 lutego 2009 r. w Pleszewie odbyła się uroczystość pochowania prochów płk. Ludwika Bociańskiego. Spoczął w ziemi ojczystej, w rodzinnym mieście, pochowany w mogile powstańców wielkopolskich. W uroczystości wzięła udział również delegacja Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej z Poznania).
Pod koniec grudnia 1918 r. stały pod bronią już w Pleszewie dwie piesze kompanie. Kwatermistrzem kompanii został Mieczysław Grajewski. W połowie grudnia przyjechał na inspekcję generał niemiecki z Poznania, by przekonać się, czy w pleszewskim oddziale Służby i Bezpieczeństwa przestrzegana jest zasada parytetu narodowościowego. Na Rynku w rozwiniętym szyku stanęły kompanie gotowe do przeglądu. Generał pytał po kolei stojących rezerwistów o nazwisko. Padały na przemian nazwiska raz polskie, raz niemieckie, a przecież w szeregach kompanii byli już w tym czasie wyłącznie Polacy. Generał stwierdził z uznaniem, że dawno nie widział tak dobrze prezentującego się wojska i wyjechał z Pleszewa zadowolony, że zachowano parytet narodowościowy.
Kiedy Ignacy Paderewski, światowej sławy pianista, wybitny Polak, jadąc do Warszawy , zatrzymał się w Poznaniu, polskie serca, pełne żalu i goryczy, nie wytrzymały. Pierwsze strzały padły 27 grudnia 1918 r. podczas narodowo- religijnej manifestacji polskich dzieci w Poznaniu. Towarzyszyły im tłumy dorosłych.
Pleszewianie na otrzymaną 27 grudnia 1918 r. o godz. 17.00 wiadomość o wybuchu powstania w Poznaniu pospieszyli stolicy Wielkopolski natychmiast z pomocą. Była to kompania pleszewska w sile 80 ludzi pod dowództwem sierż. Antoniego Kozłowicza, do której dołączył w Kowalewie ppor. Feliks Pamin i ppor. Michał Ciążyński. Było to zgodne z umową, którą zawarli 15 XII 1918 r. w Poznaniu ppor. Ludwik Bociański i Mieczysław Paluch.
Ochotnicy pleszewscy zatrzymali pierwszy pociąg jadący z Kluczborka do Poznania i około godz. 20.00 byli już na dworcu głównym w Poznaniu. Tu otrzymali za zadanie wraz z kompanią jarocińską zabezpieczyć dworzec. Po upływie godziny pleszewianie zatrzymali pociąg wiozących żołnierzy niemieckich i pod groźbą ostrzału karabinów maszynowych zmusili wrogów do oddania broni i amunicji, po czym rozbrojony batalion skierowali ku Zbąszyniowi.
Po akcji na dworcu pleszewianie ruszyli w kierunku Kaponiery. Dowództwo powstania, wówczas z mjr. Stanisławem Taczakiem na czele, rozkazało pleszewianom zagrodzić drogę niemieckiemu szóstemu pułkowi grenadierów, który próbował dostać się do centrum Poznania. Zadanie zostało wykonane. Pleszewianie powrócili do swego garnizonu. Jednak jeszcze w czasie trwania I fazy powstania, tj. od 27 grudnia 1918 r. do 5 stycznia 1919 r., dokładnie w sylwestra, dowództwo I Batalionu Pogranicznego w Szczypiornie, przystępując do opanowania Ostrowa, zwróciło się telefonicznie do garnizonu w Pleszewie z prośbą o przysłanie na pomoc jednej kompanii. Miała ona zabezpieczyć akcję od strony Krotoszyna, okupowanego wówczas jeszcze przez Niemców.
W godzinach rannych 1 stycznia 1919 r. pleszewianie pod dowództwem sierż. A. Kozłowicza obsadzili Biadki, ostatnią stację kolejową przed Krotoszynem. Tam właśnie Leon Magnuszewski sam wziął do niewoli 10 Niemców i zdobył karabin maszynowy. Wówczas do kompanii pleszewskiej dołączono opancerzone węglarki nazwane pociągiem pancernym nr 11 „Poznańczyk” oraz I kompanię pleszewską dowodzoną przez ppor. F. Pamina. Całością dowodził sierż. A. Kozłowicz. Oddziały pleszewskie ruszyły pod hotel Bazar w Krotoszynie. Wzięły udział w opanowaniu m.in. koszar i poczty. Sierż. Jan Przybylski, plut. Seidel i st. sierż. Z. Metelski wbiegli do ratusza i wywiesili polski sztandar, oznajmiając w ten sposób, że Krotoszyn jest w posiadaniu powstańców. Pleszewianie w całej tej akcji zdobyli 3 karabiny maszynowe, ponad 10 tys. sztuk amunicji, 150 karabinów i 300 granatów ręcznych. 2 stycznia pociągiem przez Jarocin wrócili do Pleszewa, faktycznie od 28 grudnia miasta już wolnego.
3 stycznia 1919 r. odbyło się bardzo ważne posiedzenie Rady Ludowej. Uchwalono na nim rozwiązanie wszelkich innych rad istniejących w mieście i powiecie poza Radą Ludową. Komendę wojskową w mieście i powiecie objął ppor. Ludwik Bociański, starostą został Artur Szenic z Korzkiew, a burmistrzem Stefan Karczewski.
Uroczyste objęcie władzy nastąpiło 6 stycznia, w święto Trzech Króli. W samo południe, na pleszewski rynek od strony koszar nadeszło wojsko z własna orkiestrą. Na czele jechał na koniu ppor. L. Bociański. Po odegraniu i odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego oraz przemówieniu ks. K. Niesiołowskiego zawieszono godło na ratuszu, powstańcy złożyli przysięgę, a garnizon otrzymał sztandar, na którym oprócz orła białego na amarantowym tle widniał napis: Pleszewski Pułk Strzelców. Następnie wspólnie odśpiewano Rotę i po wzniesieniu okrzyków na cześć Naczelnej Rady Ludowej, komendanta L. Bociańskiego i Wojska Polskiego odbyła się defilada.
Źródło: ZSP nr 3 im. Powstańców Wielkopolskich w Pleszewie