Józef Tasiemski – sołtysuje w Galewie już 14 lat. I właśnie rozpoczyna kolejną kadencję. Pomysłów i planów ma sporo. - Chcielibyśmy zrobić we wsi siłownię zewnętrzną i plac zabaw – mówi.
Jest pan sołtysem już 14 lat. Nie myślał pan o następcy?
Nie było innego chętnego na to stanowisko, więc zdecydowałem się kandydować. Zresztą, lubię pracę społeczną. Galew jest dużą wsią, dość rozległą i trochę jeszcze zostało do zrobienia.
Co najważniejszego udało się zrobić w ciągu pana ostatniej kadencji w Galewie?
Mamy dużo dróg, w porównaniu z innymi wioskami i są one w większości zrobione. W tym roku będzie robiony asfalt na odcinku do kilku domów - to chyba już ostatni taki fragment. Potrzeby są bardziej na drogach dojazdowych do pól. Przydałoby się wiele z nich wyprofilować, wyrównać.
Galew może się poszczycić rozbudowaną szkołą. Nowy łącznik prezentuje się nowocześnie, a dzieci przybywa.
Z tego się oczywiście cieszymy. Właściwie całe życie wsi przeniosło się do szkoły, przedszkola. Teraz, gdy jest tam tak ładnie, a dzieci coraz więcej, jest nadzieja, że Galew się będzie rozwijał.
Jakie największe potrzeby mają jeszcze mieszkańcy wsi?
Mamy plac do zagospodarowania, na razie stoi nieużyteczny. Chcielibyśmy zrobić tam siłownię zewnętrzną i plac zabaw. Przeznaczamy na to część funduszu sołeckiego. Przydałby się także chodnik w kierunku Galew-Dobrzyca. Jest tam taki ostry zakręt, a pobocza praktycznie nie ma. Jak samochód jedzie, to pieszy nie ma się gdzie praktycznie podziać. Takich odcinków, gdzie chodniki by mogły powstać jest wiele, ale ten jest najbardziej niebezpieczny.