Gizałki. Kiedy wyrok? Obrońca wnosi o wyłączenie sędziego

Opublikowano:
Autor:

Gizałki. Kiedy wyrok? Obrońca wnosi o wyłączenie sędziego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Sprawa byłego wójta Gizałek jeszcze potrwa. Mariusz P. został zatrzymany przez CBA w listopadzie 2009 roku. Proces rozpoczął się w grudniu dwa lata później. Gdy wydawało się, że jest już na finiszu, jeden z obrońców wykorzystał zamieszanie wokół reformy systemu sądownictwa i wnioskował o wyłączenie sędziego. Dzisiaj (19.11) odbyło się kolejne posiedzenie sądu w sprawie oskarżonego byłego wójta Gizałek Mariusza P. Ostatnia rozprawa miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku. Sąd zakończył wtedy przesłuchiwanie oskarżonych i wszystkich świadków, a na wniosek obrońców: Mariusza P., Andrzeja Sz., i Tomasza B. powołał biegłego, który oceni zakres prac, jakie zostały wykonane w szkole w Tomicach w czasie remontu łazienek. Teraz biegły miał zapoznać sąd z wynikami swojej pracy. Do tego jednak nie doszło. Dlaczego? Obrońca Tomasza B. złożył wniosek: „Wnoszę o wyłączenie sędzi Magdaleny Bartczak od rozpoznania w niniejszej sprawie z uwagi na brak uprawnienia do orzekania w Sądzie Rejonowym w Jarocinie wynikający z niezgodności z prawem decyzji o przeniesieniu sędziego na inne miejsce służbowe”. Z uwagi na fakt, że w tym czasie nie było innego sędziego, który mógłby ten wniosek rozpoznać, ustalono kolejny termin posiedzenia. Wyznaczono je na… 3 lutego. Sędzia posiedzenie chciał zwołać już w połowie grudnia, zaproponowana data, z uwagi na inną, zaplanowaną rozprawę, nie odpowiadała adwokatowi Mariusza P. Z kolei obrońca Tomasza D. będzie nieobecny prawie przez cały styczeń.

Obrońca Tomasza D. wykorzystał zamieszanie, jakie powstało wokół reformy sytemu sądownictwa. 1 stycznia zniesiono w kraju 79 najmniejszych sądów rejonowych, w tym nasz – pleszewski. Stały się one wydziałami zamiejscowymi większych jednostek - w naszym przypadku – Sądu Rejonowego w Jarocinie. Przeniesienia sędziów po reorganizacji podpisał wiceminister, a tymczasem w lipcu Sąd Najwyższy uznał, że dokumenty są bezprawne, a sędzia, którego decyzję o przeniesieniu podpisał podsekretarz stanu w ministerstwie, nie może orzekać. Według Sądu Najwyższego prawo do przeniesienia sędziego przysługuje tylko ministrowi. Z uchwałą Sądu Najwyższego nie zgadza się Ministerstwo Sprawiedliwości. Część sędziów z sądów rejonowych, którzy 1 stycznia zmienili miejsce pracy z likwidowanych sądów rejonowych na wydziały zamiejscowe, postanowiło nie orzekać w prowadzonych przez siebie sprawach. Zrobili to tłumacząc, że wydane przez nich wyroki albo byłyby nieważne, albo mogłyby być powodem do złożenia odwołania przez jedną ze stron. 15 października do grona tego dołączyli sędziowie z pleszewskich wydziałów zamiejscowych Sądu Rejonowego w Jarocinie. Orzekania wznowili po miesiącu przerwy. Nadal jednak nie wiadomo, czy wyroki, które zapadły po 1 stycznia, będą ważne. Decyzję w tej sprawie w ciągu najbliższych 4 miesięcy ma podjąć Sąd Najwyższy.

(pg)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE