Trwa Adwent, mimo to wójt Jarosław Pietrzak na zebraniu wiejskim w Koźmińcu urządził „Gorzkie żale”. Włodarz gminy Dobrzyca Jarosław Pietrzak na spotkaniu wiejskim w Koźmińcu tłumaczył mieszkańcom, ile przykrości spotkało go w ostatnim czasie, zwłaszcza w okresie starań o odzyskanie praw miejskich dla stolicy gminy. – Bolało mnie bardzo mocno, kiedy pewne osoby opowiadały, że robimy miasto tylko po to, żebym był burmistrzem i lepiej zarabiał. Nie mówiłem tego podczas konsultacji, choć było to bardzo mocno nagłaśniane, ale teraz muszę powiedzieć, że pewne grupy osób opowiadały, że próbuję zrobić skok na kasę – żalił się Pietrzak. Po czym zaprzeczył temu stanowczo.
Jarosław Pietrzak tłumaczył, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo mogą urazić drugiego człowieka swoimi wypowiedziami. – Mówię to na każdym zebraniu, żebyście wiedzieli, że słowem można bardziej uderzyć niż pięścią. (…) Proponowałbym zatem osobom, które oczerniają mnie - mówią, że robię skok na kasę - żeby się nad tym zastanowili, bo można tym skrzywdzić - i to bardzo mocno – podkreślił wójt. Poza tym skarżył się mieszkańcom Koźmińca na postępowanie opozycyjnego klubu radnych „Razem dla gminy Dobrzyca”. Skrytykował też sołectwo Lutynia. Więcej na ten temat w najnowszym „Życiu Pleszewa”, które w sprzedaży już od poniedziałku.
(mp)
