Porozrywane worki pełne śmieci, odpadów budowlanych, butelki po napojach i alkoholu - taki obraz można zobaczyć na trasie Pleszew-Chorzew.
- Te rowy są sukcesywnie zaśmiecane! - alarmuje radna Elżbieta Hyla, która poprosiła władze miasta o zdecydowane działania, które pozwolą w końcu dorwać i ukarać sprawców.
- Teraz jest teraz tam katastrofa - zwierzyna to rozrywa, śmieci są wszędzie, wszystko dosłownie fruwa - opisuje sugestywnie radna. Tymczasem wszyscy zawsze zgodnie deklarują, że będą segregować śmieci. A tam widać, że duże worki są wywożone niemal codziennie np. wieczorami - zaznacza radna, która nie ukrywa swojego oburzenia sprawą.
Więcej przeczytaj we wtorek w papierowym wydaniu "Życia Pleszewa"