Śmierć Mariana Wysockiego - radnego gminy Gołuchów – spowodowała konieczność przeprowadzenia tzw. wyborów uzupełniających w okręgu nr 14, który obejmuje Karsy, Kuchary i Czechel. Te odbyły się w niedzielę - 23 października.
O fotel radnego walczyło dwóch kandydatów: Przemysław Kołodziejek i Anna Witkowska. Ostatecznie do rady weszła sołtyska Czechla. Anna Witkowska kilka dni temu została zaprzysiężona i wzięła udział w pierwszych obradach.
Wybory w radzie
Zmiana na stanowisku radnego wymusiła również wybranie nowego wiceprzewodniczącego, bo funkcje tę pełnił właśnie Marian Wysocki. Łatwo nie było. Do pierwszych zgrzytów doszło zanim ruszyła procedura zgłaszania kandydatów.
- Ze strony koalicji za chwilę padnie kandydatura, której poprzeć nie możemy. Nie z powodów personalnych, ponieważ personalia kandydata nie są nam znane – oświadczył w imieniu Klubu Radnych Niezależnych dla Gminy Gołuchów – Tomasz Karoń.
Przekonując przy tym, że wiceprzewodniczący rady - to osoba, która reprezentuje całą radę i kandydatura powinna być wypracowana przez wszystkich, bez pominięcia kogokolwiek.
- Zostaliśmy jednak pominięci w tych rozmowach. Przypominam, że jako przedstawiciele mieszkańców jesteśmy podmiotem, a nie przedmiotem, stąd nasz sprzeciw i stanowisko . Nie zgłaszam nikogo – dodał Karoń.
Najdłużej urzędujący
Kandydaturę zaproponował za to Adam Gramala z koalicji rządzącej.
- Zgłaszam człowieka, który nie powinien budzić żadnych sporów wśród nas – oznajmił radny i wyjaśnił o kogo chodzi. - Chodzi o kolegę Romana Rauhuta. Jest to najdłużej urzędujący radny – sprecyzował Adam Gramal.
Jego propozycje poparło 9 jego kolegów z rady. I to wystarczyło, aby Roman Rauhut objął funkcję wiceprzewodniczącego.
- Będę robił wszystko, aby współpracować ze wszystkimi – zadeklarował nowy wiceprzewodniczący, Roman Raughut.
Rozmowa z Romanem Rauhutem – nowym wiceprzewodniczącym rady gminy w Gołuchowie
Zasiada pan w gołuchowskiej radzie nieprzerwanie od ponad 30 lat.Tak, od 1990 roku. Startowałem wtedy z „Solidarności”. Miałem mocnego konkurenta i wygrałem. Sam wówczas byłem zaskoczony tym sukcesem. To był początek samorządu, zupełnie inne czasy. Wszystko tworzyliśmy od nowa, z perspektywy czasu można powiedzieć, że tworzyliśmy wspólnie z kolegami z rady - historię.
Jak pan wspomina ten czas?
Bardzo dobrze, chociaż był to trudny czas. Dla nas - radnych pierwszej kadencji - wszystko było nowe. Byliśmy pełni optymizmu i wiary, że szybko uda się zmienić rzeczywistość i zrealizować wszystkie potrzeby mieszkańców. Niektóre z tych planów trzeba było weryfikować. Z perspektywy czasu oceniam jednak, że pracowało mi się wówczas bardzo dobrze. Oczywiście w radzie były partie i podziały, ale potrafiliśmy się zawsze jakoś porozumieć. Wiadomo, że poglądy mieliśmy różne, czasami nawet skrajnie, ale nie było między nami wrogości.
Potrafiliście się dogadać?
Siadaliśmy do stołu i rozmawialiśmy. Czasami się spieraliśmy, to nie były łatwe rozmowy, ale w kwestiach ważnych potrafiliśmy się dogadać. Chodziło przecież - i nadal chodzi - nie o nas i nasze poglądy - ale o to, co możemy zrobić dla mieszkańców. To ich przecież, a nie nasze poglądy reprezentujemy w radzie.
Teraz tej zgodności w radzie nie ma? Pana kandydatura nie uzyskała jednomyślności wśród radnych.
To prawda, nie wszyscy mnie poparli. Nie chcę się jednak do tego odnosić. Mogę za to obiecać, że jako wiceprzewodniczący będę robił wszystko aby współpracować ze wszystkimi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.