Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat skazał jarociński sąd Przemysława Z. Pleszewianin był oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginął 65-letni mieszkaniec Jarocina.
Chodzi o zdarzenie sprzed trzech lat, do którego doszło na krajowej „11” w Kotlinie. Prokuratura oskarżyła mężczyznę, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Śledczy ustalili, że kierując mercedesem sprinterem, jadąc z nadmierną prędkością, nie stosując się do istniejącego na drodze ograniczenia prędkości, na łuku drogi, zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z przeciwka fordem escortem. Jego kierowca, 65-letni mieszkaniec Jarocina, zginął na miejscu.
Jarociński sąd skazał 37-letniego mężczyznę na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. W tym okresie, co 6 miesięcy, ma obowiązek informowania kuratora o przebiegu okresu próby, a w szczególności o przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego. Pleszewianin musi zapłacić 1.000 zł grzywny i po 1.000 zł na rzecz syna i żony nieżyjącego mężczyzny. Sąd zasądził także 5.000 zł na rzecz Skarbu Państwa tytułem częściowego zwrotu kosztów.
Proces trwał tak długo, ponieważ zgromadzone dowody badali biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Obrońca oskarżonego przekonywał, że ten nie jechał z prędkością 105 km/h, jak twierdziła prokuratura. - Wbrew temu, co twierdzi obrona, która zakładała, że prędkościomierz zatrzymał się na wartości 105 km/h, ponieważ ulegał uszkodzeniu, biegli wyliczyli, że pojazd jechał z prędkością od 100 do 105 km/h i przekroczył dozwoloną o 35 km/h - mówił sędzia, dodając, że winę za zaistnienie ponosi wyłącznie Przemysław Z. Wyrok nie jest prawomocny.
Przemysław Z. nie pojawił się na jego ogłoszeniu. Orzeczenia wysłuchała rodzina nieżyjącego jarocinianina.