reklama

Jedlec. "Drogi powinna gmina zrobić. (...) To jest wstyd!"

Opublikowano:
Autor:

Jedlec. "Drogi powinna gmina zrobić. (...) To jest wstyd!" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Zebranie w Jedlcu rozpoczęło się miłym akcentem. Mieszkańcy złożyli kwiaty i gratulacje na ręce sołtysa - Adama Mikołajczyka z okazji 40-lecia jego działalności. - Wieś się zmienia, pięknieje, było wiele dobrych rzeczy, trudnych sytuacji, ale zawsze, z pomocą pana Adama, wychodziliśmy na prostą - mówiła Beata Szymoniak, radna z Jedlca. I życzyła sołtysowi „błogosławieństwa, zdrowia”. - I tej pogody ducha, jaka w panu jest. Były oklaski i tradycyjne "Sto lat".

- Jesteśmy wspólnotą, rozumiemy się, co było dobre, zostałem pochwalony, co złe, to też mi zawsze powiedzieli i przyjąłem. Dziękuję wszystkim za życzenia, wytrwałość i 40 lat męczeństwa ze mną - zażartował Adam Mikołajczyk.

Sołtys przypomniał zadania, jakie wykonano w sołectwie w latach 2011-17 oraz kwoty, jakie na nie wydano. Były to m.in. odmulenia rowów, wymiana okien i nowa instalacja gazowa i c.o. w sali OSP, a także wymiana sufitu podwieszanego z ociepleniem i malowaniem oraz ogrodzenie, odnowienie czy remonty dróg gminnych, remont dachu w sali wiejskiej, przebudowa oświetlenia, wykonanie siłowni zewnętrznej przy placu zabaw w Jedlcu, a także budowa kanalizacji I etap. A na co wieś wyda środki w tym roku? - Decyzja zapadła na zebraniu. Było ponad 30 osób. Mamy 35.115 zł. Zostanie to przekazane na zakup kamienia na uzupełnianie dojazdów do pól, zakup i montaż lustra drogowego oraz wyremontowanie kuchni w sali - wymienił sołtys.

Na zebraniu obecni byli też przedstawiciele spółki wodnej z Gołuchowa, aby zrelacjonować prace, jakie wykonano w sołectwie oraz wybrać delegatów. Z Jedlca muszą to być cztery osoby. - Udało nam się pozyskać z urzędu wojewódzkiego 40.000 zł więcej niż w roku 2016, gdzie mieliśmy tylko 16.000 zł - informował Bogumił Jędrzejak, kierownik biura spółki wodnej. Mówił też o pracach na rowach, które zostały wykonane i za jakie kwoty. W końcu doszło do wyborów delegatów. Nie było na szczęście problemów. Zgodziło się trzech poprzednich i wytypowano nowego. Delegatami zostali: Krzysztof Gramala, Bernard Góralczyk, Stanisław Dopierała i Łukasz Walerowicz.

Radna Beata Szymoniak w imieniu mieszkańców apelowała o naprawę zjazdu na łąki, nazywanym "do rzeki". - Tam jest tragedia. Jak będą płyty ściągane z oczyszczalni z Kuchar, to może je tam położyć. To musi być zrobione. Przychodzą prace polowe i ludzie nie maja jak zjechać - mówiła radna. Wójt - Marek Zdunek przyznał, że zna problem i zostanie to zrobione. Beata Szymoniak mówiła też o drodze od kościoła w kierunku Macewa oraz od strony parku do tartaku. Są to ulice nieutwardzone. Prosiła o wysypanie ich tłuczniem i wyrównanie. Mieszkańcy zgłaszali także potrzebę utwardzenia innych dróg tłuczniowych.

Sylwester Woźniak stwierdził, że gmina źle traktuje rolników. Dlatego zaproponował, że zabierze wójta na wycieczkę ciągnikiem, żeby zobaczył, jakie są wjazdy na pola. - Wstyd, że z funduszu sołeckiego 30.000 zł idzie na kamień na drogi. Powinno na upiększenie sali wiejskiej iść, na boisko, ogrodzenie, takie potrzeby. Drogi powinna gmina zrobić. (...) To jest wstyd! - wytknął wójtowi gospodarz. Ewa Andersz-Wanat

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE