Karsy.Czechel. Uchwały nie będzie, radni czekają na ustawę

Gołuchowscy radni bardzo dużo dyskutują na temat elektrowni wiatrowych. W czerwcu wójt Marek Zdunek zaproponował, aby podjęli oni uchwałę dotyczącą planu zagospodarowania przestrzennego, która miała określać, gdzie można stawiać elektrownie wiatrowe. Temat ten przełożono na sesję powakacyjną. Teraz włodarz poinformował radnych, że na razie wywoływanie takiej uchwały nie jest potrzebne. – 1 lipca 2013 roku od prezydenta wpłynął do Sejmu projekt ustawy, który reguluje m.in. te sprawy. 9 lipca było pierwsze czytanie i skierowano dokument do organizacji samorządowych. (…) 3 marca tego roku zostało wyrażone stanowisko rządowe i skierowane do komisji infrastruktury. Myślę, że w ciągu najbliższych miesięcy powinno to być przyjęte – stwierdził włodarz. Podkreślił, że dokument ten ma istotne znaczenie dla gminy Gołuchów, ponieważ artykuł 59 projektu tej ustawy określa, że dla obiektu budowlanego o charakterze dominanty krajobrazowej nie wydaje się decyzji o warunkach zabudowy. – Do tego zapisu nikt nie wniósł uwag. Jeśli ta ustawa przejdzie, to dla nas sprawa jest załatwiona, ponieważ, gdzie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, to nie ma wiatraków. (…) Myślę, że w tej sytuacji, kiedy w najbliższych miesiącach ta ustawa może wejść w życie i za nas to rozstrzygnie, to podejmowanie uchwały i wydawanie pieniędzy może być przedwczesne – stwierdził wójt. Informację tę bez dyskusji przyjęli radni komisji rolnictwa, rewizyjnej i oświaty. Inaczej już było na sesji. Wtedy o głos poprosił radny Czesław Szymoniak. – To jest uchwała, która była deklaracją pana wójta na ostatniej sesji przedwakacyjnej. Mieliśmy głosować uchwałę a propos woli mieszkańców Czechla i Kars w sprawie tzw. elektrowni wiatrowej. (…) Myślę, że źle się dzieje, że nie wychodzimy naprzeciw woli mieszkańców. (…) Ta uchwała, którą dyskutowaliśmy, załatwiała ich temat i nikomu nie szkodziła – przypomniał radny. Wójt Zdunek był zdziwiony wystąpieniem Czesława Szymoniaka. Przypomniał, że tę sprawę przedstawiał już na komisjach i wtedy nie było żadnych zastrzeżeń. Szerzej w „Życiu Pleszewa”. (abi)