reklama

KGW Czerminek wyróżnione w ogólnopolskim konkursie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKoło Gospodyń Wiejskich w Czerminku to jedna z najaktywniej działających organizacji na terenie powiatu pleszewskiego. Ostatnio zostały docenione przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
reklama

Koło Gospodyń Wiejskich w Czerminku zostało założone w 1967 roku. Inicjatorem powstania organizacji był Józef Szyszka, prezes Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska” w Gołuchowie.

– W dniu założenia koło liczyło 17 członkiń, z których wybrano zarząd. Pierwszą przewodniczącą została Teodora Jańczak, sekretarzem - Jadwiga Grajek, a skarbnikiem - Janina Kałużna – opowiada Kamila Wasielewska, aktualna przewodnicząca KGW w Czerminku.

Głównym celem koła od początku funkcjonowania było ulepszanie życia mieszkańcom wsi. Prowadzone były kursy kroju i szycia, gotowania i pieczenia. – Organizowano pokazy na przetwory i soki oraz kurs zdrowego żywienia. Były wyświetlane filmy o tematyce chowu drobiu, uprawy buraka czy oprysków zbóż – dodaje Kamila Wasielewska.

reklama

Panie z KGW Czerminek  lubią swoje towarzystwo

Dziś koła gospodyń wiejskich – również to w Czerminku - pełni zupełnie inną rolę. Nadal szanują i dbają o tradycje, ciągle aktywizują lokalną społeczność, ale przede wszystkim łamią stereotypy dotyczące wsi.

– W tej chwili jest nas w kole kilkadziesiąt, nie wszystkie panie są z Czerminka, ale jakoś tak do nas lgną – śmieje się Kamila Wasielewska.

Trudno się dziwić, bo Koło Gospodyń Wiejskich w Czerminku, to bardzo aktywna organizacja.

- Organizujemy wiele imprez. Robimy mikołajki, dożynki wiejskie wraz z innymi organizacjami i wiele innych. Organizowaliśmy festyn „Szczepimy się”, a nawet turniej w piłkę nożną między panami i paniami. Organizujemy wycieczki w różne miejsca i zawsze mamy komplet. Lubimy swoje towarzystwo, lubimy się integrować – podkreśla przewodnicząca organizacji.

reklama

Nie mają się czego wstydzić

KGW z Czerminka znane jest również z nagród, które panie zdobywają w przeróżnych konkursach.

- Startujemy w różnych konkursach np. „Bitwa Regionów”, „Polska od Kuchni”. Jeśli pojawia się taka możliwość, korzystamy z okazji. Uważam, że nie mamy się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. I z reguły, z każdego konkursu, przywozimy jakąś nagrodę – opowiada szefowa.

Ostatnio panie zgarnęły wyróżnienie specjalne w ogólnopolskim konkursie „Kubek, dzbanek czy makatka...Rękodzieło to jest gratka!”. Zadanie konkursowe polegało na wykonaniu przedmiotu, który mógłby zostać wykorzystany w działaniach informacyjnych agencji. Prace miały odwoływać się do tradycji polskiej wsi oraz kojarzyć z życiem rolników.

reklama

- Kiedy pojawiła się informacja o konkursie od razu pomyślałam o Ani Wróblewskiej, że jeśli już to ona coś wymyśli. To nasza specjalistka od rękodzieła - mówi pani Kamila.

Okazało się, że pomysł pani Ani spotkał się z uznaniem komisji konkursowej.

- Pomyślałam, że może z gipsu parę żniwiarzy zrobię. Cały tydzień o tym myślałam, ale mówię taka para to trochę mało. Ostatecznie powstała cała scenka do pary: drzewo, młyn – opisuje nam Ann Wróblewska.

Wykorzystała do tego rzeczy pochodzące z recyklingu.

- Bardzo się cieszę, że mój pomysł spodobał się jury-dodaje. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama