Nowością w rozpoczynającym się właśnie roku szkolnym jest pojawienie się przedmiotu historia i teraźniejszość. Na nim uczniowie I klas liceów ogólnokształcących, techników oraz branżowych szkół I stopnia będą kształcić się w zakresie wiedzy o społeczeństwie oraz zagadnień z historii najnowszej od 1945 r. do 2015 r. W kolejnych latach jego nauczanie ma obejmować klasy I i II w liceach ogólnokształcących, klasy I, II i III w technikach, oraz klasy I w branżowych szkołach I stopnia. Jak podaje Ministerstwo Edukacji i Nauki, kwalifikacje do prowadzenia lekcji z „HiT-u” posiadają dotychczasowi nauczyciele historii i wiedzy o społeczeństwie.
Wiele kontrowersji w kwestii wprowadzania nowego przedmiotu pojawiło się wraz z opublikowaniem podręcznika "Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945-1979" autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. To jedyna jak dotychczas książka do „HiT-u” dopuszczona przez MEN.
W powszechnej opinii, autor rekomendowanego podręcznika niesłusznie prezentuje w nim swój światopogląd. Roszkowski skomentował m.in. kwestię in vitro i zadał czytelnikom pytanie - „[...] kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?”. Fragment ten spotkał się z na tyle głośnym sprzeciwem internautów, jak i również ekspertów, iż wydawnictwo Biały Kruk i prof. Roszkowski zdecydowali się na jego usunięcie.
Profesor zdecydował się też zaprezentować dosadne stanowisko na temat niektórych gatunków muzycznych. Generalizując, określił twórczość zespołów metalowych, jako „wrzaskliwą”, „upiorną” oraz „pełną nienawiści i agresji”. Ta ocena również spotkała się z nieprzychylnymi opiniami internautów.
Książkę krytykowana jest także za wiele innych fragmentów. Na profilu Związku Nauczycielstwa Polskiego w mediach społecznościowych ukazała się następująca opinia:
„Kolejne kuriozum w podręczniku prof. Wojciecha Roszkowskiego: nie ma w nim większości ważnych opozycjonistów w PRL, jest za to dużo o Kaczyńskich, którzy wychodzą na głównych wrogów ustroju”.
Szkoły bez podręcznika do HiT-u
Sprzeciw wobec nowego podręcznika doprowadził do stworzenia przez Stowarzyszenie Wolna Szkoła mapy placówek oświatowych, w których nauczyciele nie będą używać książki autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Jak wynika z zebranych w niej danych – ustalono, iż ok. 2 tys. placówek szkolnych nie zdecydowało jeszcze, czy będzie korzystać z podręcznika, część z nich już podjęła jednak decyzję, że nie będzie go używać. Jak sytuacja wygląda w szkołach w Pleszewie?Dyrekcje wszystkich naszych szkół podkreślają, że wybór książki to niezbywalne prawo nauczyciela. Ten może wybrać podręcznik znajdujący się na liście MEN, ale nie musi – może korzystać z własnych materiałów. Zaznaczył to również naczelnik pleszewskiego wydziału oświaty, kultury, sportu i turystyki.
- Nie będziemy ingerowali w te wybory, ani też zbierali informacji o tym, gdzie podręcznik profesora Roszkowskiego będzie wykorzystywany – mówi Sławomir Sobczyk, naczelnik wydziału oświaty w Pleszewie.
Pytany o zdanie na temat książki odpowiada:
- Widzę, że opinii wokoło jest pełno. Pytanie: kto ten podręcznik przeczytał? Ja go nie kupiłem, nie przeczytałem, więc nie będę się wypowiadał. Nie jestem ani nauczycielem historii, ani wiedzy o społeczeństwie – myślę, że to oni powinni wyrazić swoją opinię – mówi Sławomir Sobczyk.
Czy książka będzie wykorzystywana w Pleszewie?
Jeszcze kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, kwestia wykorzystania podręcznika prof. Roszkowskiego była w wielu pleszewskich placówkach niewiadomą.
- Jesteśmy jeszcze przed Radą Pedagogiczną. Na niej nauczyciele podejmą decyzję, czy będą korzystali z tego podręcznika czy nie, to jest ich wybór. Ja im w tej kwestii niczego nie narzucam – mówi Lilla Deleszkiewicz, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Pleszewie.
Podobną odpowiedź uzyskaliśmy z Zespołu Szkół w Marszewie.
- Mamy nowego nauczyciela od historii i teraźniejszości i nie zdążyłam jeszcze z nią na ten temat porozmawiać. Najpierw z podręcznikiem musi zaznajomić się nauczyciel, a potem podjęta zostanie decyzja, czy będziemy z niego korzystać – mówi Grażyna Borkowska, dyrektor szkoły w Marszewie.
W Zespole Szkół Usługowo - Gospodarczych w Pleszewie również to prowadzący przedmiot ma ocenić, z jakiego podręcznika będzie korzystał.
- Czekamy na różne oferty z różnych źródeł. Nauczyciel ma wnikliwie analizować wszystkie podręczniki, które się pojawią – dopowiada Iwona Kałużna, dyrektor szkoły.
Dwie z pleszewskich szkół średnich zadeklarowały już, że ich uczniowie nie będą uczyć się z książki prof. Roszkowskiego.
- Nie planujemy pracy z tym podręcznikiem – na nasze pytanie odpowiada Marta Mandziuk, dyrektor Niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego w Pleszewie.
- Ta ksiązka nie będzie wykorzystywana. Czekamy na propozycje innych autorów – mówi dyrektor Izabela Mikstacka-Mikuła, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Pleszewie.
- Moją opinią nie chcę się dzielić – dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.