Gmina Pleszew. Korzkwy. Temat spalonego wigwamu - oraz planów jego odbudowy - zdominował zebranie wiejskie w Korzkwach. Problem braku miejsca spotkań jest poważny, co można było - dosłownie - odczuć na własnej skórze - z powodu mrozu panującego w tymczasowym garażu, w którym odbywało się spotkanie.
Tegoroczne zebranie wiejskie w Korzkwach odbywało się w iście spartańskich warunkach. Przypomnijmy: w minionym roku doszło do pożaru wiejskiego wigwamu. Rozwiązaniem tymczasowym jest więc obecnie blaszany kontener... A tam - jak można się domyślać - trudno mówić o „komfortowych” warunkach.
Na początku odbyła się tradycyjna prezentacja władz gminy. Wiceburmistrz Pleszewa Andrzej Jędruszek przedstawił dotychczasowe działania oraz plany. Sołtys Korzkiew i jednocześnie miejska radna Anita Szczepaniak podsumowała z kolei miniony czas.
Jak wyliczała, w ubiegłym roku nie zabrakło imprez integracyjnych - m.in. z okazji Dnia Kobiet, czy festynu z okazji Dnia Dziecka.
- W sierpniu nasze dzieci otrzymały wyprawki, z kolei jesienią byliśmy z seniorkami na Panelu Senioralnym - wyliczała Anita Szczepaniak.
Z inwestycji wymienić można m.in. zakup przenośnych bramek dla dzieci, paliwa do kosiarki wraz z jej konserwacją czy wspomniany montaż tymczasowego garażu.
- Bo na dziś, niestety, nie mamy żadnego miejsca spotkań. Choć w budżecie jest zabezpieczona kwota na ten cel - referowała Anita Szczepaniak.
- Póki co jest to kwota 100 tys. zł - dodawał z kolei wiceburmistrz Jędruszek.
Wspomniane słowa - rozpoczęły długą dyskusję. Bo, jak przypominali mieszkańcy, w wyniku ubiegłorocznego pożaru - stracili cały wiejski majątek.
- Dziś nie mamy nic! Zróbcie coś dla nas, nie chcemy spotykać się w takich warunkach! - apelowali ludzie.
WIĘCEJ PRZERCZYTASZ WKRÓTCE W PAPIEROWYM WYDANIU "ŻYCIA PLESZEWA"