Kowalew. - To nie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu - opisuje nasz Czytelnik, który wysłał filmik z przejazdu kolejowego w Kowalewie.
Szlabany podniesione, ale światła się palą. Przy przejeździe kolejowym z jednej i drugiej strony tworzy się więc sznur aut. Mijają kolejne minuty.
- Pociągu jednak ani widać ani słychać - opisuje nasz Czytelnik, wysyłając na dowód kilkuminutowy filmik z tego miejsca.
- Sytuacja mogła trwać około 10-15 minut po czym światła zgasły - opisuje pan Mateusz.
Jak zaznacza, to nie pierwszy raz, gdy dochodzi do takiej sytuacji. Jest ona o tyle niebezpieczna, że zdarzają się sytuacje - gdy któryś z kierowców traci cierpliwość i przejeżdża przez tory - mimo świateł. - To było ryzykowne - opisuje czytelnik.
SPOTKALIŚCIE SIĘ RÓWNIEŻ Z TAKĄ SYTUACJĄ NA TYM PRZEJEŹDZIE? ZAPRASZAMY DO KOMENTARZY
ZOBACZ WIDEO (pełne nagranie jest dużo dłuższe - tu zostało skrócone):