Marlena Maląg, była minister rodziny i polityki społecznej w rządzie Mateusza Morawieckiego, kandyduje do Europarlamentu z ramienia PiS w Wielkopolsce (okręg nr 7) z trzeciego miejsca.
- Powinniśmy być silną, biało-czerwoną drużyną. Ostatnie cztery lata to duże wysiłki, aby utrzymać klub PiS. Parlamentarzyści mają wolny mandat, swoje aspiracje i ambicje. Ważne jest jednak to, żeby każdy z nas miał w sercu działania dla naszego kraju. Jestem przekonana, że tacy są nasi parlamentarzyści w Polsce, a także ci, którzy właśnie kończą swoją kadencję w Europarlamencie. Bo dzisiaj rozmawiamy o tym, jaka ma być nasza przyszłość, jaki Polska ma mieć wpływ na to, co będzie działo się w Europie - podkreślała w Pleszewie Marlena Maląg.
Oceniła, że obecnie rządząca w Polsce koalicja dokonuje „zamachu” na media, prokuraturę czy Trybunał Konstytucyjny. Odniosła się też do powołanych w tej kadencji przez Sejm RP komisji śledczych.
- Kiedy tam (w Parlamencie Europejskim - dop. red.) zapadają bardzo niekorzystne decyzje dla Polski - związane z paktem migracyjnym, czy z Zielonym Ładem, w Polsce szuka się odpowiednich igrzysk, które zainteresowałyby obywateli - mówiła Maląg.
Zachęcała przybyłych, by poszli do wyborów i namówili innych.
Akcentowała, że PiS wystawia w wyścigu po mandaty „ludzi, którzy będą twardo bronili polskich spraw”.
- Prezes Jarosław Kaczyński zwraca uwagę na to, że w europarlamencie nie potrzeba indywidualistów. Potrzebna jest silna biało-czerwona drużyna, która będzie broniła Polski za wszelką cenę, mając pełne kompetencje i doświadczenie. Nie może być inaczej. Dlatego dzisiaj walczymy o Polskę - zaznaczała.
Wyliczała, że PiS nie zgadza się na to, aby dokonywano zmiany w traktatach UE; na Zielony Ład, dyrektywę budowlaną, pakt migracyjny, na wdrażanie „ideologii LGBT” - „kosztem polskich rodzin”.
- Mówimy zdecydowane tak dla rozwoju naszej ojczyzny. Chcemy, żeby Polska była silna, niezależna, suwerenna - akcentowała Marlena Maląg.
Ile mandatów chce zdobyć PiS w wyborach do PE w Wielkopolsce?
Na liście PiS, zaraz za byłą minister, figuruje Bartłomiej Wróblewski - prawnik, od 10 lat poseł RP.
- Te wybory są bardzo ważne. Po pierwsze, są to wybory o ochronę życia, małżeństwo, prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniem, o wolność religijną. To najważniejsze wartości, które nazywany „nienegocjowalnymi”. One mnie motywowały, do tego, żeby zaangażować się politycznie, aby kandydować w wyborach na radnego, potem posła, teraz do Parlamentu Europejskiego - podkreślał w Pleszewie Wróblewski.
Zaznaczał też, że ważna jest dla niego kwestia suwerenności Polski.
- O coraz większej ilości spraw decydują urzędnicy w Brukseli - oceniał.
Obecni w sali słuchacze mogli zadawać pytania kandydatom PiS. Posłów wspierał Andrzej Plichta - obecnie zasiadający w Radzie Miejskiej w Kaliszu.
- Wierzę, że ta drużyna wywalczy w Wielkopolsce dwa mandaty - mówił z entuzjazmem Plichta.
Spotkanie w Pleszewie zorganizowali lokalni działacze partii - na czele z Leszkiem Bierłą, szefem struktur powiatowych PiS i radnym sejmiku województwa wielkopolskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.