Do szokujących wydarzeń miało dojść na terenie powiatu pleszewskiego w marcu 2023 roku. Prokuratura Rejonowa w Pleszewie wszczęła śledztwo przeciwko 26-letniemu wówczas mężczyźnie, który miał molestować 7-miesięczne dziecko.
- Na podstawie poczynionych ustaleń, w tym w szczególności opinii biegłych lekarzy, prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut dopuszczenia się przestępstwa o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich poniżej lat 15, a konkretnie - 7-miesięcznego dziecka - mówił naszemu portalowi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Śledztwo zakończyło się na początku tego roku. Poczynione ustalenia - na podstawie specjalistycznych opinii biegłych - są szokujące.
- Prokurator przedstawił 26-latkowi zarzut dotyczący tego, że w dniu 2 marca przytrzymując małoletnią pokrzywdzoną 7-miesięczną dziewczynkę, przyciskając ją do podłoża, przemocą doprowadził do poddania się innej czynności seksualnej - informował prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Spowodowało to u dziewczynki obrażenia narządów ciała na czas poniżej 7 dni.
- W toku tego postępowania ustalono, że matka 7-miesięcznego dziecka pozostawiała je pod opieką tego mężczyzny, który w dniu 2 marca pomiędzy 18.00 a 22.30 wyłącznie się nią zajmował, a po powrocie ujawniła obrażenia, które biegli lekarze określili jako wskazujące na przestępstwa o charakterze seksualnym - mówił prokurator Maciej Meler.
27-latek oskarżony o molestowanie 7-miesięcznej dziewczynki nie przyznaje się do winy
Prokuratura skierowała przeciwko mężczyźnie akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Kaliszu. Pierwsza rozprawa odbyła się 23 maja 2024 roku. Proces, ze względu na dobro dziecka, został utajniony.Jak ustaliła dziennikarka PAP - Ewa Bąkowska - oskarżony mężczyzna znał się z matką dziewczynki (z którą był w nieformalnym związku). Wspólnie mieli uczestniczyć w terapii odwykowej w jednym z ośrodków leczenia uzależnień. W dniu, w którym miało dojść do przestępstwa, matka zostawiła dziewczynkę pod opieką mężczyzny. Gdy kobieta wróciła z pracy, zobaczyła na jej udach siniaki, o czym poinformowała wspomniany ośrodek, lekarzy miejscowego szpitala oraz policję.
Adwokat oskarżonego - Łukasz Krzyżanowski - powiedział w rozmowie z PAP, że 27-latek nie przyznaje się do czynu. Uważa, że w tym samym czasie kontakt z dzieckiem miała jeszcze inna osoba. Innego zdania jest matka dziewczynki.
Wyjaśnienia przed sądem mieli złożyć już oskarżony, matka dziewczynki, lekarze z pleszewskiego szpitala i pracownicy ośrodka leczenia uzależnień.
27-latkowi grozi kara do 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.