Postępowanie w sprawie trwało kilkanaście miesięcy. 31 marca 2023 roku prokurator okręgowy w Ostrowie Wielkopolskim skierował do Sądu Okręgowego w Kaliszu akt oskarżenia. Przed sądem stanęła 19 czerwca 2023 roku cała trójka wcześniej podejrzanych - dwóch mężczyzn oraz kobieta.
Morderstwo w akcie zemsty?
Przypomnijmy - do wstrząsającego mordu na działkach w Pleszewie doszło 1 sierpnia 2021 roku. Trzy osoby: 17- i 20-latek oraz 27-latka udali się na teren ogródków działkowych przy ul. Wierzbowej. Tam mieli zaatakować śpiącego 43-latka, mieszkańca gminy Pleszew. Mężczyzna został zabity.Sprawą zajęła się prokuratura. Jak ustalili śledczy - 43-latek był partnerem matki 17-latka. Pobił swoją partnerkę. Po tym zdarzeniu kobieta poprosiła swojego syna o zawiezienie do szpitala. Później na własne żądanie wróciła do domu i odmówiła składania zeznań, gdy przyjechali do niej policjanci.
Młody mężczyzna miał postanowić zemścić się na 43-latku, prosząc o pomoc znajomych.
Według śledczych, 43-latka zaatakowano nogami i pięściami, ale także drewnianą pałką, metalową rurką, elementami metalowego grilla czy ciężkimi kamieniami. Sprawcy byli bardzo brutalni.
Oskarżam Matyldę (…), Krystiana (…), Daniela (…) o to, że w dniu 1 sierpnia 2021 roku w Pleszewie - na terenie ogródków działkowych przy ul. Wierzbowej - działając wspólnie i w porozumieniu z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia (...) ze szczególnym okrucieństwem zaatakowali go w ten sposób, że Krystian (…) kopnął leżącego w nogę, a następnie wspólnie z Danielem (...) uderzał go wielokrotnie pięściami po twarzy - posiadając w jednej z nich kamień celem zwiększenia siły ciosu, po czym Daniel (...) uderzył pokrzywdzonego metalowym grillem, a Matylda (...) zadawała ciosy po głowie i tułowiu metalową rurką, a następnie podała Krystianowi (...) nóż, którym ten zadał pokrzywdzonemu liczne ciosy w okolicy szyi, karku, barku, pleców, klatki piersiowej oraz jamy brzusznej na skutek, których u pokrzywdzonego stwierdzono łącznie 35 ran kłutych (…). Po czym zakręcili na szyi ofiary wąż ogrodowy co ostatecznie zaskutkowało wykrwawieniem i gwałtownym zgonem (...) - tj. o czyn z art. 148 par. 2 pkt. 1 KK - odczytywał przed sądem w czerwcu 2023 roku akt oskarżenia prokurator - Krzysztof Dębski.
Ponadto Matylda B. usłyszała też dodatkowe zarzuty dotyczące narkotyków - po zatrzymaniu znaleziono u niej amfetaminę, miała także dać marihuanę 24-latkowi.
[AKTUALIZACJA GODZ. 10.30 ]
Rozprawa w Sądzie Okręgowym w Kaliszu rozpoczęła się punktualnie o godz. 10.00. Trwa wygłaszanie mów końcowych. Przewodniczącą składu sędziowskiego jest sędzia Marta Przybylska. Prokuraturę Okręgową w Ostrowie Wielkopolskim reprezentuje Krzysztof Dębski.
Zebrany w trakcie śledztwa materiał dowodowy - jak mówił podczas wygłaszania mowy końcowej prokurator - potwierdza, że oskarżeni działali z zamiarem odebrania życia i dopuścili się tego czynu ze szczególnym okrucieństwem.
- Oskarżeni zachowywali się tak, jakby mieli motyw. Ty motywem miało być „zrobienie porządku” z pokrzywdzonym Pawłem A. Prawdopodobnie skończyłoby się tylko na pobiciu pokrzywdzonego, przy czym Paweł A. uderzeniami Krystiana R. został wprowadzony w stan wyłączający świadomość i nie mógł już podjąć działań. Działania oskarżonych w pewnym momencie wykroczyły poza normalną skalę na skutek działania Matyldy B., która prowokowała do dalszych zachowań - podkreślał prokurator.
Dodawał, że niektórzy ze świadków zeznawali, iż Matylda B. nie wyrażała skruchy po całym zdarzeniu. Miała opowiadać o sytuacji, jakby nic się nie stało, niekiedy z rozbawieniem. Jej agresywne zawołania w trakcie dokonywania zabójstwa ujawniły nagrania z monitoringu na działkach.
Prokurator Dębski zawnioskował o karę po 25 lat pozbawienia wolności dla trójki oskarżonych i po 100 tys. zł. odszkodowania dla poszkodowanych.
[AKTUALIZACJA GODZ. 12.00 ]
Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych zgodzili się co do wysokości kary żądanej przez prokuratora. Rodzina zamordowanego zaapelowała o sprawiedliwy wyrok.
Obrońcy Krystiana R. stwierdził, że „mężczyzna był pod ogromną presją współoskarżonych” i „gdyby nie ludzie, którzy z nim byli, byłoby to pobicie”. Podkreślili, że R. był pod wpływem silnych emocji, ponieważ chodziło o przemoc wobec jego matki. Uznali, że oskarżony nie działał ze szczególnym okrucieństwem.
- Dla mnie mama jest najważniejszą osobą w moim życiu. (...) Zostałem nazwany mordercą, barbarzyńcą, a ja taki nie jestem. Zawsze starałem się być dobrym człowiekiem i nie zrobiłem nikomu krzywdy, ale tamtego dnia po prostu... (...) Nie wiem co tam się stało, nie mogę sobie z tym poradzić. Żałuję wszystkiego co tam się wydarzyło, nigdy bym tego nie zrobił, gdybym miał szansę cofnąć czas. Żałuję, że nie było przy mnie kogoś, kto powiedziałby, żebym się uspokoił. (...) Nikt na tej sali nie jest w stanie mnie zrozumieć, nie wie, co zrobiłby na moim miejscu. Każdy ma swoją mamę i gdyby zobaczył ją w takim stanie - nie wiadomo, jak by zareagował. Być może tak jak ja, a być może gorzej - mówił Krystian R., po czym przeprosił rodzinę zamordowanego.
Obrończyni Daniela C. zaznaczała, że rola 20-latka w zabójstwie była marginalna, co mają udowadniać nagrania z działek (słychać na nich, że mężczyzna jest wołany przez pozostałych). Mówiła, że ten w miejscu zbrodni znalazł się przypadkowo i nie działał w porozumieniu z Matyldą B. i Krystianem R, a także, że miał nie chcieć popełnić zbrodni (zeznał, że po zadanych ciosach ułożył poszkodowanego w pozycji bocznej ustalonej, by te nie miały dalszych konsekwencji).
- Jestem oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, do czego się nie przyznaję. (...) Popełniłem wtedy błąd, że przyjąłem do siebie myśl, że jedziemy kogoś pobić. Wysoki Sądzie, przecież ja ułożyłem go w pozycji bocznej bezpiecznej, później sami widzieliście, że chodziłem koło basnu, nie było mnie tam, gdy stało się najgorsze. Żałuję, że tego dnia nie zostałem w domu. Proszę, najbliższych żeby mi uwierzyli i wybaczyli - mówił Daniel C.
Adwokat Matyldy B. podkreślał z kolei, że kobieta wcześniej nie była na drodze przestępczej. Mówił, że opinia publiczna wydała wyrok na kobietę, a wykonywanie wywiadu środowiskowego po dłuższym czasie od zdarzenia jest błędem. Dodawał, że nie ma bezpośrednich dowodów na działanie Matyldy B. i zawnioskował o jej uniewinnienie. Sama oskarżona nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Wyraziła zgodę na publikację swojego wizerunku.
- Nie było mnie w altance w momencie, gdy doszło do tej tragedii. (...) Nie namawiałam do takiej zbrodni oraz nie podałam narzędzia zbrodni. Jeśli chodzi o mamę Krystiana, to nadal przeżywam stan, w jakim ją zobaczyłam. Mówiąc trochę o niej i osobie - dobrze wiem, że bardzo trudno jest odejść od oprawcy. Doszło do uszkodzenia ciała pani R. w brutalny sposób przez to, że zawczasu nie zdobyła się na odwagę, by odejść od tego człowieka. Wybaczam współoskarżonym i współosadzonym zarzucanie mi tego czynu, zrzucanie na mnie winy i wszelkie nieprzyjeme plotki - mówiła Matylda B.
Dziś o 12.45 ma zostać ogłoszony wyrok.
[AKTUALIZACJA GODZ. 13.00 ]
Morderstwo na działkach w Pleszewie. Wyrok
Przed chwilą w Sądzie Okręgowym w Kaliszu zapadł wyrok w głośnej sprawie o morderstwo, do którego doszło na pleszewskich działkach.Cała trójka oskarżonych została uznana za winnych zarzucanych im czynów.
Matylda B., Krystian R. i Daniel C. zostali skazani na 25 lat pozbawienia wolności. Muszą też zapłacić nawiązki finansowe na rzecz najbliższych ofiary.
- Działanie z chęci zemsty nie może być usprawiedliwieniem dla naruszenia norm moralnych - mówiła sędzia Marta Przybylska.
Wyrok ten jest nieprawomocny.
Obrońcy zapowiedzieli apelacje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.