W Gołuchowie przy rondzie uwagę kierowców przykuwa namiot ustawiony nad murem, który został uszkodzony podczas prac drogowych. Firma przygotowywała się wówczas do jego wyburzenia. Konserwator zabytków z delegatury w Kaliszu wstrzymała wówczas prace i nakazała odbudowę muru. Po burzliwych dyskusjach budowę ronda wznowiono, a mur zabezpieczono. Zakończono już prace związane z rondem i drogą krajową. Dlatego przyszedł czas na ustalenia, co dalej z murem, na którym znajduje się sgraffiti autorstwa Kościelniaka. Wójt Marek Zdunek wyjaśnia, że najprawdopodobniej mur zostanie odbudowany za istniejącym przejściem dla pieszych. – Są ustne uzgodnienia z konserwatorem zabytków, dyrekcją Ośrodka Kultury Leśnej i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu – mówi włodarz Gołuchowa.
Od kilku dni trwają prace związane z przeniesienia dekoracji. Wykonuje je firma Jana Macieja Piękniewskiego z Torunia. Każda część ryciny jest zdejmowana z muru i fotografowana. Te, które uległy rozczłonkowaniu podczas wyburzania muru, są wyszukiwane z gruzów. Kiedy zabezpieczony zostanie ostatni fragment, rycina trafi do Torunia. – Zdemontowanie kompozycji sgraffitowej skończymy do jutro (8 czerwca – przyp.red.) – mówi Jan Maciej Piękniewski. W toruńskiej pracowni składane będą fragmenty ryciny. Zrekonstruowane sgraffiti do Gołuchowa wróci na przełomie sierpnia i września.
(abi)