Niespełna 400 tysięcy złotych wypłaciły samorządy gminne powiatu pleszewskiego swoim nauczycielom jako wyrównanie do średniej pensji krajowej. To kwota o ponad połowę niższa niż przed rokiem. W ostatnich latach większości nauczycielom podległym samorządom gminnym w powiecie pleszewskim trzeba było wypłacać na początku roku wyrównania do średniej pensji krajowej. Jeśli pedagog nie miał nadgodzin, bo np. nie prowadził żadnych dodatkowych zajęć i nie wyznaczono mu zastępstw, a do tego kilka razy przebywał na zwolnieniu chorobowym, to wówczas najczęściej nie osiągał tzw. średniej krajowej pensji nauczyciela ustalanej co roku przez rząd. Trzeba było więc wypłacić mu na początku następnego roku kalendarzowego jednorazowy dodatek uzupełniający, czyli wyrównanie. W tym roku kwoty z tego tytuły sięgnęły w sumie 389.577 zł. Były niższe i to znacznie – o ponad połowę – od uiszczonej rok i dwa lata temu. To by znaczyło, że w poszczególnych miesiącach samorządy wynagradzały swoich nauczycieli pensjami o wiele bardziej zbliżonymi do ustalonych średnich krajowych.
Najmniej na wyrównania wydała gmina Dobrzyca – niespełna 800 zł, chociaż tu akurat większy wpływ na to miała przeprowadzona w październiku ubiegłego roku reforma szkolnictwa. Trzeba było m.in. wypłacić odprawy zwalnianym nauczycielom. Najwięcej natomiast, jak co roku, na dodatki uzupełniające wydała gmina Pleszew - ponad 300 tys. zł. Z czego wynika obowiązek uiszczenia nauczycielskich wyrównań i ile wypłacono na ten cel w pozostałych gminach - czytaj w najnowszych wydaniu "Życia Pleszewa".
(nap)
