Gizałki. Nie na wszystko wystarczy.
Budżet Gizałek radni zatwierdzili w spokoju. Wszyscy przyjęli do wiadomości, że nie na wszystko starczy kasy. - Projekt budżetu jest robiony pod kątem zadań, które należy w danym roku wykonać. Na pewno nie jest tak, że będziemy mogli zrealizować wszystko, to co byśmy chcieli – mówi wójt, Robert Łoza. Ale kłótni nie było, bo to dopiero pierwszy rok kadencji, więc na realizację wyborczych obietnic będzie jeszcze czas.
Tegoroczne dochody zaplanowano na poziomie blisko 23 milionów złotych. Wydatki zaś to 26.106.569 zł. To oznacza, że deficyt wynosi 3.177.802 zł. Na pewno dobrą wiadomością jest zaplanowanie na inwestycje ok. 6,5 miliona zł. Ta największa to budowa sali sportowej przy szkole w Gizałkach.