„Było czuć od niej alkohol” – tak o pielęgniarce pleszewskiej stacji dializ, która przyszła do pracy mając 2,6 promila w wdychanym powietrzu, opowiadał jeden z pacjentów. O sprawie pielęgniarki stacji dializ, która przyszła do pracy pod wpływem alkoholu, dowiedzieliśmy się od pacjenta. - W tamtym tygodniu od jednej z pielęgniarek czuć było alkohol. Prawdopodobnie któryś z pacjentów zadzwonił po policję. Gdy funkcjonariusze zbadali kobietę, okazało się , że miała około 2,6 promila – mówił mężczyzna. Na policji potwierdziliśmy doniesienia. - Policjanci przyjechali do szpitala i zbadali pielęgniarkę – powiedziała sierż. Monika Wolniewicz, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. Wynik nieco zaskoczył funkcjonariuszy. Alkomat wykazał 2,6 promila w wydychanym powietrzu. Pielęgniarkę wysłano do domu. Kiedy na drugi dzień przyszła do pracy - trzeźwa - otrzymała dyscyplinarne zwolnienie.
Więcej we wtorkowym nr „Życia Pleszewa”. (saw)