Pod wpływem alkoholu było pięcioro uczniów gimnazjum nr 2 w Pleszewie. Wyszło to na jaw na lekcji języka niemieckiego. Nauczycielka z miejsca wyczuła woń alkoholu. Poinformowała o swoich spostrzeżeniach kierownictwo szkoły. - Nigdy takich spraw nie zamiataliśmy pod dywan. Naszym obowiązkiem jest reagowanie od razu, skoro nauczyciel zgłosił takie zdarzenie – mówi Romana Kaczmarek, dyrektor ZSP nr 2 w Pleszewie. Zawiadomiła więc policję. – Funkcjonariusze początkowo myśleli, że chodzi o jednego ucznia, z którym pojadą na komendę na badanie. Ale trzeba było na miejscu skontrolować całą klasę, nawet tych niewinnych, co do których wiedzieliśmy, że to nie oni. Nie mogliśmy jednak nikogo wyróżnić. Wszyscy rodzice zostali powiadomieni – wyjaśnia dyrektorka.
Alkohol stwierdzono u pięciorga uczniów w wieku 14 i 15 lat. - Badanie na urządzeniu pomiarowym wykazało w ich organizmach od 0,12 do 1 promila alkoholu - mówi st. sierż. Monika Kołaska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie. Wśród gimnazjalistów byli: trzej chłopcy i dwie dziewczynki. Ze szkoły zostali odebrani przez rodziców. W czasie wewnętrznego śledztwa wyszło na jaw, że jedna z dziewcząt miała urodziny. Dyrekcja przypuszcza, że to ona przyniosła alkohol. W szkole znaleziono puste butelki po wódce.
Więcej na ten temat w "Życiu Pleszewa" za tydzień.
(nap)
